MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Alfabet Lechii Gdańsk na podsumowanie 2023 roku. Od gry o awans do Iwana Żelizki

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk kończy 2023 rok, który dla klubu był bardzo burzliwy. W połowie roku była degradacja z PKO Ekstraklasy, a chwilę później widmo bankructwa i upadku. Zmiany właścicielskie spowodowały, że Lechia wychodzi na prostą i dziś walczy o powrót do krajowej elity. Jaki dla Lechii był 2023 rok? Przedstawiamy go w naszym subiektywnym alfabecie.

A jak awans – powrót do PKO Ekstraklasy to jest główny cel Lechii w trwającym sezonie. Drużyna została przebudowana, ale jest w niej jakość. Po jesieni drużyna zajmuje czwarte miejsce ze stratą dwóch punktów do lidera, więc to dobra pozycja do ataku wiosną 2024 roku.

B jak Badia – czarodziej z Hiszpanii bez sukcesów został zatrudniony w Lechii wiosną 2023 roku. Ten pomysł nie miał prawa się udać i David Badia, któremu brakowało wszystkiego prócz wiary, pociągnął drużynę na dno.

C jak Chłań – to z pewnością jeden z największych talentów obecnej Lechii. Potrafi dryblować, jest dynamiczny i jak jeszcze poprawi skuteczność, to będzie rozchwytywany. Dużą próbkę możliwości dał w Tychach, gdzie strzelił gola, po tym, jak zwiódł czterech piłkarzy rywali.

D jak derby – rywalizacja z Arką w derbach Trójmiasta jest niezwykle prestiżowa. Lechia przegrała w Gdyni po golu z rzutu karnego. W maju będzie okazja do rewanżu w Gdańsku.

E jak Energa – rozstanie po latach. Energa była sponsorem Lechii bez przerwy od 2007 roku. W tym roku klub dostał jednak odpowiedź odmowną od koncernu energetycznego.

F jak Fernandez – największa gwiazda i kapitan Lechii walczącej o powrót do elity. Na pewno w Gdańsku z różnych względów nie pokazał jeszcze pełni możliwości. Z powodu urazu i zabiegu opuścił część rundy, ale i tak jest najlepszym strzelcem w zespole.

G jak Grabowski – zadanie miał bardzo trudne, bo musiał budować zespół walczący o awans, który tworzył się w trakcie rozgrywek. Jesienią z pewnością dał sobie radę. Bo chociaż do Lechii przychodzili zawodnicy w trakcie sezonu z różnych zakątków świata, którzy zgrywali się w trakcie ligowej rywalizacji, to doprowadził drużynę do czwartego miejsca w tabeli. Wiosna powinna być lepsza.

H jak huk – słyszeli go kibice Lechii w całym Gdańsku, bo Biało-Zieloni z hukiem spadli z PKO Ekstraklasy. Tego nikt się nie spodziewał, bo w zespole nie brakowało piłkarzy doświadczonych, którzy rok wcześniej rywalizowali jak równy z równym z Rapidem Wiedeń w kwalifikacjach Ligi Konferencji. Tymczasem poprzedni sezon okazał się ogromnym rozczarowaniem.

I jak incydenty – tych, niestety, nie brakowało ze strony kibiców Lechii. Najpierw doprowadzili do przerwania meczu w Gliwicach i Lechia walkowerem pożegnała krajową elitę. Za to na sympatyków z Gdańska został nałożony zakaz wyjazdowy do końca 2023 roku. W tym sezonie z powodu zabaw racami dochodziło do przerywania meczów. Już na mecz z GKS Katowice większość stadionu była zamknięta. Tych incydentów jest zdecydowanie za dużo i psują piłkarskie widowiska przeciągającymi się przerwami oraz odstraszają ludzi od przychodzenia na stadion w Gdańsku.

J jak juniorzy – akademia w Lechii kuleje, więc trudno znaleźć utalentowanych juniorów w kadrze zespołu. Drużyna jest w odbudowie i walczy o awans do krajowej elity, ale bez większego udziału wychowanków.

K jak Kuciak – przez lata wyrósł na czołową postać w Lechii. Wciąż ma ważny kontrakt, ale w klubie nie chcą z nim współpracować. Lechia zapewniła mu treningi indywidualne, ale do składu już nie wróci. W poprzednim sezonie najgłośniej było o jego konflikcie z Flavio Paixao, który na pewno odbił się na atmosferze w szatni.

L jak Legia – Lechia pożegnała w Gdańsku ekstraklasę meczem z Legią. I niespodziewanie wygrała go 1:0 po niesamowitym golu Macieja Gajosa z połowy boiska praktycznie w ostatniej akcji meczu.

Ł jak łomot – w poprzednim sezonie taki otrzymała od Lecha Poznań (0:5) oraz Rakowa Częstochowa (0:4), a w tym grając w „dziewiątkę” od Zagłębia Sosnowiec (2:5). Sama jednak też potrafiła spuścić łomot rywalom, o czym w ekstraklasie przekonała się Miedź Legnica (4:0), a w bieżących rozgrywkach GKS Katowice (5:1).

M jak Mandziara – jako właściciel doprowadził Lechię do największych sukcesów w historii klubu. To jednak wiązało się z fatalnym zarządzaniem klubem przez lata, co po spadku omal nie doprowadziło do upadku. W Lechii nie było niczego oprócz długów i braku perspektyw. Na szczęście klub wychodzi na prostą, a Mandziary już w nim nie ma.

N jak Neugebauer – jedno z objawień Biało-Zielonych w rundzie jesiennej. Strzelał bardzo ważne gole i był centralną postacią w zespole.

O jak odejścia – to była prawdziwa rewolucja. Odeszli niemal wszyscy zawodnicy, którzy byli utożsamiani z degradacją. Nowy właściciel buduje skład od nowa. Zostali nieliczni i głównie młodzi piłkarze, którzy byli w Lechii także w poprzednim sezonie.

P jak Paixao – pożegnanie legendy. Paixao zakończył karierę w Lechii spadkiem z elity. Z pewnością nie tak to sobie wyobrażał piłkarz, który w Gdańsku bił wszelkie rekordy. Z pewnością zostanie zapamiętany na zawsze. Jednak konflikt z Kuciakiem, który miał wpływ na degradację, a także nieporozumienia z trenerem Tomaszem Kaczmarkiem pozostaną rysą na jego wizerunku.

R jak rzecznik – to jest najmniej stabilna praca w Gdańsku. Rzecznicy prasowi w Lechii zmieniają się w tempie błyskawicznym, a teraz trwa oczekiwanie na przedstawienie nowego.

S jak stroje – w Lechii przed sezonem wszystko działo się w tempie przyspieszonym. Stąd drużyna zaczęła rozgrywki w strojach rezerwowych. Te właściwe dotarły przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała, czyli pod koniec sierpnia.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

T jak twierdza – trener Szymon Grabowski wraz z zawodnikami stworzyli twierdzę w Gdańsku. Lechia przegrała u siebie pierwszy mecz sezonu z Motorem Lublin 0:1 i to jest jedyna porażka na Polsacie Plus Arenie. Bilans Lechii w Gdańsku, to sześć zwycięstw, dwa remisy i jedna porażka.

U jak Urfer – Paolo Urfer jest prezesem Lechii z ramienia właściciela, on zarządza klubem i pociąga za najważniejsze sznurki. To Urfer prowadzi rozmowy z piłkarzami i ma największy wpływ na to, kto trafia do Biało-Zielonych.

W jak właściciel – fundusz Mada Global ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich przejął większościowy pakiet udziałów od Adama Mandziary. Nowy właściciel układa struktury i skład po swojemu, aby klub działał w pełni transparentnie.

Z jak zaległości – pod koniec poprzedniego sezonu były bardzo wysokie. Piłkarze nie otrzymywali wypłat przez kilka miesięcy, a potem także pracownicy. Bankructwo i upadek bardzo mocno wisiały nad Lechię. Sytuację uratowała zmiana właściciela, a dziś piłkarze wypłaty otrzymują regularnie.

Ż jak Żelizko – młody pomocnik z Ukrainy został liderem Lechii. Iwan Żelizko z pewnością łapie za dużo żółtych kartek, ale mimo młodego wieku imponuje dojrzałością na boisku. Jest jednym z najlepszych piłkarzy na zapleczu ekstraklasy. Wygrał też jesienny ranking „Dziennika Bałtyckiego” na najlepszego zawodnika Lechii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Alfabet Lechii Gdańsk na podsumowanie 2023 roku. Od gry o awans do Iwana Żelizki - Dziennik Bałtycki

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto