Pierwsze w tym roku zgłoszenie o płonących trawach strażacy z powiatu malborskiego otrzymali już 27 lutego. Następnie od 3 marca cały czas regularnie nadchodzą kolejne zgłoszenia. Do wtorku, 13 marca (do godz. 14), było ich aż 27.
Do pożarów traw jeżdżą strażacy z Komendy Powiatowej PSP i członkowie OSP. Do tej pory nawięcej razy interweniowali strażacy-ochotnicy z Szawałdu – 9-krotnie uczestniczyli w akcjach, przeważnie płonęła trawa na wale nad Nogatem. Zdarzały się też zgłoszenia z samego Malborka.
Ze strażackich statystyk wynika, że 30 procent pożarów traw jest skutkiem przypadku, krótko mówiąc: bezmyślności. Tu można wymienić na przykład zaprószenie ognia w wyniku wyrzucenia niedopałka papierosa z przejeżdżającego pociągu lub samochodu.
70 proc. podpaleń trawy to działanie świadome - w mniejszym zakresie głupie wybryki, a w dużo większym nadal zły nawyk osób, które twierdzą, że w ten sposób można efektywnie użyźniać glebę, co nie jest prawdą.
- Po zimie trawy palą się bardzo szybko, bo są wysuszone. Wypalającym może się zdawać, że taki pożar jest łatwo kontrolować. Nic bardziej mylnego, wystarczy, że wiatr zawieje z innej strony i taka osoba nagle może zostać otoczona przez ogień. Ponadto, wypalanie traw stanowi zagrożenie dla zabudowań i drzewostanu, jeśli znajdują się w pobliżu, i ekosystemu – mówi strażak Tomasz Czarnota z KP PSP w Malborku.
Wypalania traw zabrania ustawa o ochronie przyrody z 2004 roku. Tym, którzy ignorują jej zapisy, grozi kara grzywny, a nawet aresztu. Te sprawy reguluje też rozporządzenie ministra SWiA z 2006 roku, w którym jest mowa o zakazie palenia traw m.in. w rowach przydrożnych, bo może to powodować zagrożenie w ruchu pojazdów. Tak było we wtorek (13 marca) na drodze między Lichnowami a Dąbrową.
- Paliła się trawa w rowie. Duże zadymienie mogłoby być przyczyną kolizji, a nawet wypadku – dodaje Tomasz Czarnota.
O TYM, DLACZEGO NIE WOLNO WYPALAĆ TRAW, PRZECZYTAJ TEŻ NA STRONIE WWW.STRAZ.MALBORK.PL
Dotychczasową liczbę zgłoszeń o płonących trawach strażacy oceniają jako bardzo dużą. Licząc sam marzec (26 zgłoszeń), do wtorku wyjeżdżali średnio dwa razy dziennie. Były dni, gdy trawy nie płonęły, były i takie, że strażacy musieli interweniować kilkakrotnie (np. 9 marca – 6 zgłoszeń).
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?