Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Interwencyjny wybór nowych strażników miejskich w Malborku

(JS)
Urząd Miasta zatrudni 6 nowych strażników miejskich. Osoby te będą pracować na zasadzie interwencji, czyli połowę ich wynagrodzenia będzie pokrywał Powiatowy Urząd Pracy. Tylko przez rok. Po tym czasie magistrat będzie mógł zwolnić wszystkich nowych strażników. Pracę mają jednak zachować ci, którzy wykażą się zaangażowaniem.

Urząd Miasta w końcówce ub. roku ogłosił dwa nabory, w których chciał wybrać dwóch strażników miejskich. Pierwszy nabór został unieważniony, choć zgłosiło się do niego 5 kandydatów. Podobno żaden z nich nie spełniał wymagań komisji konkursowej. Być może dlatego, że sami kandydaci dziwili się pytaniom, jakie otrzymali na rozmowie kwalifikacyjnej. Jedną z osób pytano m.in. o instytucje Unii Europejskiej. Kandydatom na strażnika miejskiego zadawano też pytania... w językach obcych. Umiejętność wskazania zagranicznemu turyście drogi zapewne przyda się w pracy, ale w treści naboru nie ma mowy o tym, że kandydat ma wykazać się umiejętnościami lingwistycznymi podczas rozmowy kwalifikacyjnej. W Urzędzie Miasta nie widzą niczego niezwykłego w zadawaniu pytań spoza kręgu zagadnień ściśle określonych w kryteriach konkursu.

- Jeśli chodzi o pytania dotyczące Unii Europejskiej, to padały one w przypadku osób, które deklarowały w swoich dokumentach wykształcenie na przykład z zakresu europeistyki - mówi Piotr Szwedowski, sekretarz miasta, członek komisji konkursowej. - Więcej, padały również pytania sprawdzające język obcy, kierowane do osób, które deklarowały znajomość takiego języka. Jest to standardowe postępowanie w procesie rekrutacji, weryfikujące dane zawarte w dokumentach aplikacyjnych. Niestety, czasami zdarza się tak, że owe deklaracje nie znajdują pokrycia w rzeczywistości.

Ostatecznie pierwszy nabór został unieważniony i ogłoszono drugi, również na 2 etaty. Termin składania aplikacji miał upływać 31 grudnia ub.r., ale konkurs został unieważniony 21 grudnia. W międzyczasie Urząd Miasta podjął decyzję o zatrudnieniu dodatkowych 4 osób w ramach prac interwencyjnych. Poproszono Powiatowy Urząd Pracy o skierowanie do magistratu osób bezrobotnych, które zdaniem PUP mogłyby wykonywać pracę strażnika. Wpłynęły dokumenty 27 osób.

- Komisja konkursowa powołana do rozstrzygnięcia konkursu na 2 stanowiska strażnika miejskiego zebrała się ponownie, aby wyłonić strażników, tym razem spośród kandydatów skierowanych przez PUP - wyjaśnia Szwedowski. - Nie było tu, oczywiście, obowiązku zachowania procedury zapisanej w ustawie o pracownikach samorządowych w sprawie naboru publicznego, jednak burmistrz uznał, że komisja powinna dokonać rzetelnej weryfikacji osób skierowanych do pracy w Urzędzie Miasta. Miały to być początkowo 4 osoby, ale w związku z faktem, iż nie wyłoniono kandydatów w naborze publicznym, postanowiono nie rozstrzygać tamtego konkursu, a zwrócić się do dyrektora PUP o zwiększenie liczby dofinansowanych stanowisk.

W ten sposób Urząd Miasta zdecydował się wstępnie na zatrudnienie 7 osób, ale ostatecznie jedną osobę w ostatniej chwili skreślono z listy… Jak się dowiedzieliśmy, konkretnie tę osobę, która w pierwszym naborze była pytana o zagadnienia związane z UE. Czy to tylko zbieg okoliczności, że decyzja UM o skreśleniu z listy nastąpiła wkrótce po wysłaniu przez naszą redakcję pytań w sprawie treści poruszanych na rozmowie kwalifikacyjnej? Poprosiliśmy o komentarz, dlaczego zrezygnowano z tej osoby, mimo że najpierw została wybrana i nawet skierowana na specjalistyczne szkolenie. - Niektórzy z członków komisji od początku nie byli przekonani do tej kandydatury. Wziąwszy pod uwagę fakt, iż od początku planowaliśmy zatrudnienie 6 osób, oraz w wyniku ponownej narady komisja uznała, że jedna z tych osób nie spełnia jednak pokładanych w niej oczekiwań. Po tym spotkaniu skierowano wniosek do PUP o skreślenie z listy skierowanych na szkolenie - wyjaśnia sekretarz miasta.

Tydzień wcześniej Urząd Miasta odpowiedział nam jednak: "spośród 27 kandydatów na stanowiska refundowane wybrano 7 młodych osób, w których - zdaniem komisji - można pokładać nadzieje, że będą dobrymi funkcjonariuszami straży".

Wybrane przez UM osoby przechodzą szkolenie, które potrwa do 10 lutego. Następnego dnia powinny podpisać umowę o pracę. PUP pokrył koszty badań i szkolenia. Będzie też przez rok wykładał połowę wynagrodzenia strażników, czyli 648 zł miesięcznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Interwencyjny wybór nowych strażników miejskich w Malborku - Malbork Nasze Miasto

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto