Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Zdrowieje robotnik, który spadł z dachu budowanej galerii handlowej przy ul. Kościuszki

(RK)
Inspekcja pracy i policja prowadzą postępowanie w sprawie wypadku na terenie budowy galerii handlowej przy ul. Kościuszki w Malborku. Pracownik firmy budowlanej spadł z wysokości 22 metrów. Na szczęście, czuje się coraz lepiej. Cud – to określenie, które pada w tym przypadku.

Do wypadku doszło w ubiegły piątek.
- Byliśmy zawiadomieni o nim przez prokuratora z Malborka. Jeszcze w piątek był na miejscu nasz inspektor pracy, który przeprowadził wizję lokalną – mówi Jolanta Zedlewska, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku.

Ustalono, że pracownik firmy budującej galerię handlową podczas wylewania stropu wpadł do częściowo niezabezpieczonego szybu wentylacyjnego z wysokości ok. 22 metrów.
– Obrażenia mężczyzny zakwalifikowaliśmy jako ciężkie naruszenie ciała - wyjaśnia Jolanta Zedlewska.

Kto ponosi winę za wypadek, czy będzie kara i dla kogo, o tym za wcześnie mówić, bo prowadzone jest rutynowe postępowanie. Inspekcja pracy czeka na dokumentację od pracodawcy, firmy z Prabut, która - co jest obowiązkiem w takich przypadkach - powołała zespół powypadkowy do zbadania przyczyn zdarzenia. Jednym z zadań tego zespołu będzie przesłuchanie poszkodowanego.

- Inspektor pracy dopiero po zakończeniu czynności kontrolnych zdecyduje o dalszym postępowaniu w stosunku do osób odpowiedzialnych za ewentualne uchybienia. Na razie stwierdził, że szyb, do którego wpadł poszkodowany, był nieprawidłowo zabezpieczony – dodaje pani rzecznik. – Nie mamy wiedzy o trzeźwości poszkodowanego, więc na ten temat nie mogę się wypowiadać. Nie wiemy też, czy mężczyzna był wyposażony w niezbędne środki ochrony osobistej, na przykład w kask.

Osoba odpowiedzialna za wypadek musi się liczyć z karami, których wysokość jest uzależniona od tego, czy sprawa trafi do sądu. Jeśli nie – inspektor pracy może nałożyć karę od 1 tys. do 2 tys. zł, a gdy sprawa zostanie jednak przekazana do sądu - grzywna może być wyższa, nawet do 30 tys. zł.
Inwestor nie jest stroną dla inspekcji pracy, tylko wykonawca.
– Pracodawca jest niezależną firmą, z którą mam podpisaną umowę. Mnie natomiast najbardziej interesuje teraz zdrowie tego człowieka – mówi inwestor Mariusz Tuszakowski z MAT INVESTMENT Sp. z o.o. i Wspólnicy Sp.k. w Malborku. – Miał olbrzymie szczęście, że to tak się skończyło. Wpadł do szachtu wentylacyjnego na poziom –2. To tak, jakby upadł z 8 piętra.

Poszkodowany to 23-letni mężczyzna z powiatu kwidzyńskiego. Przebywa w malborskim szpitalu.
– Stan ogólny chorego jest dobry. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Niedługo, być może nawet na święta, wyjdzie do domu – mówi dr Krzysztof Wójcikiewicz, zastępca dyrektora malborskiego szpitala. – Z całą pewnością będzie wymagał dalszego leczenia. Ale naprawdę miał bardzo dużo szczęścia.

Ostatni wypadek nie wywołał lawiny kontroli na innych budowach w powiecie malborskim, ale - jak mówi rzecznik OIP - nie musiał. Od 22 marca trwa bowiem ogólnopolska akcja, podczas której inspektorzy pracy starają się częściej odwiedzać place budowy.

W sprawie upadku z dachu galerii handlowej odrębne postępowanie prowadzi pod nadzorem prokuratury malborska policja. Sprawdza, czy teren był należycie zabezpieczony.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Malbork. Zdrowieje robotnik, który spadł z dachu budowanej galerii handlowej przy ul. Kościuszki - Malbork Nasze Miasto

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto