Malbork. Inwestor domaga się pieniędzy

Urząd Miasta od blisko trzech lat zapowiada tę inwestycję jako największą we współczesnych dziejach Malborka. Nie dziwi więc, że wspólnie z Radą Miasta robił wszystko, by się ją udało zrealizować.
Odnalezienie pod koniec 2008 roku masowej mogiły na terenie działki sprzedanej EFH za ok. 9,5 mln zł wymusiło przesunięcie budowy hotelu w czasie i zmianę lokalizacji obiektu. Magistrat przyznał rację spółce, że działka miała wadę prawną. Poszedł na ustępstwa i zgodził się zapłacić spółce Hotel Malbork (zależnej od EFH) rekompensatę z tytułu przesunięcia inwestycji i konieczności przeprojektowania budynku. Podzielono na nowo działki w pobliżu pokrzyżackiego zamku i ustalono, że odszkodowanie będzie wynosiło 1,8 mln zł. Rada Miasta zgodziła się na takie rozwiązanie. Wszystko po to by nie stracić inwestora.

Tymczasem otrzymaliśmy informację, że warszawska spółka nie jest zadowolona z realizacji ustaleń z miastem. EFH twierdzi, że pieniądze miały wpłynąć na jego konto ponad miesiąc temu, ale do dziś to nie nastąpiło.
- Sprawa jest cały czas w toku, czekamy na wypłatę odszkodowania, 1,8 mln zł, które miało nam zostać wypłacone do końca października. Nie jesteśmy zadowoleni z tempa załatwienia tej sprawy, ponieważ uzgodnienia trwają dwa lata (mogiłę odkryto w listopadzie 2008 roku). Oczekujemy, że miasto nie będzie już przeciągać formalności i dotrzyma ustaleń - mówi Marcin Podobas, wiceprezes Europejskiego Funduszu Hipotecznego SA.

Takie stanowisko inwestora dziwi malborskich urzędników. Twierdzą, że nie ustalono konkretnej daty przelania rekompensaty na konto EFH.
- Nie było ustalonej daty wypłacenia pieniędzy, ponieważ jest to uzależnione od uprawomocnienia się uchwał podjętych przez Radę Miasta - mówi Dariusz Lemka, architekt miasta. - Okres uprawomocnienia właśnie mija. Następną rzeczą, która musiała być spełniona, było uprawomocnienie się wpisu do ksiąg wieczystych po zakończeniu procedury scalenia i podziału działek. Właśnie oczekujemy na wypisy z ksiąg po wprowadzeniu zmian.

Architekt miasta i burmistrz Malborka przypominają, że realizacja wzajemnych ustaleń i zawarcie aneksu do obecnie obowiązującej umowy może nastąpić dopiero po tym, jak EFH stanie się formalnym właścicielem nowo wydzielonej działki.
- Nie mogło być takiej sytuacji, że wpłacimy pieniądze na konto spółki, po czym służby prawnicze wojewody stwierdzą niezgodność uchwały z prawem. I co wtedy? Jak mielibyśmy rozwiązać ten problem? - pyta Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. - W rozmowach z EFH poruszaliśmy to, że najpierw musi dojść do uprawomocnienia się aktów, musi nastąpić podpisanie aneksu do umowy mówiącego o nowych terminach, zobowiązaniach wzajemnych, dopiero potem możliwe będzie wypłacenie pieniędzy.
Burmistrz zaznacza, że Urząd Miasta chce zamknąć tę sprawę do końca roku.

Do firmy odpowiedzialnej za obsługę prasową EFH wysłaliśmy prośbę o wyjaśnienie, na jakiej podstawie spółka utrzymuje, iż do końca października miasto powinno przelać pieniądze na jej konto. Odpowiedzi na to pytanie nie otrzymaliśmy.