Nie będzie objazdu dla tirów przez gminę Miłoradz

Na problem z uszkodzeniami jezdni powstałymi w trakcie obowiązywania objazdów zwraca uwagę m.in. wójt Miłoradza.
- Mieszkańcy i radni już trochę byli zdenerwowani tym, co się działo z tymi objazdami. Jadą te 20-tonowe wozy i po prostu „mielą” nawierzchnię. W sprawie ostatnich uszkodzeń wystosowaliśmy pismo do starostwa, bo to jak najszybciej trzeba naprawić - mówi Tadeusz Biliński, wójt gm. Miłoradz.

Pod koniec marca br. na wyznaczonym objeździe drogi nr 22 doszło do uszkodzenia fragmentów trasy powiatowej między Mątowami Wielkimi a Miłoradzem. Miesiąc później, przy okazji kolejnego objazdu, ta droga, jak mówi wójt Biliński, ponownie została zniszczona w dwóch miejscach.

Od mieszkańców dotarły do nas sygnały nie tyle dotyczące uszkodzeń jezdni, co... kierowców błądzących po drogach w czasie objazdów.
- Kierowcy spoza regionu gubią się w terenie, a wystarczyłoby lepiej oznakować skrzyżowanie w Miłoradzu. Na znaku widnieją tylko kierunki na Białą Górę i Mątowy Wielkie, a gdyby dołożyć „Malbork” i „Tczew”, to by im pomogło - mówi mieszkanka Miłoradza.

Policja nie będzie jednak wnioskować o zmianę oznakowania. Wiąże się to właśnie ze stanem dróg.
- Jest decyzja, by ruch przez Miłoradz podczas objazdu został ograniczony do minimum ze względu na rodzaj nawierzchni - mówi Katarzyna Marczyk, oficer prasowy KPP Malbork.

Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych tłumaczy, że dopisanie „Malborka” czy „Tczewa” byłoby nawet niezgodne z instrukcją wykonania oznakowania, wedle której podaje się ostatnią lub najważniejszą miejscowość w ciągu drogowym.
- Zasadniczą sprawą jest jednak to, że jeśli będą wypadki na drodze nr 22, to ja nie zgadzam się na objazdy, w trakcie których samochody niszczą nam drogi. Nie mamy pieniędzy na naprawę tych szkód. Ustaliliśmy, że przez gminę Miłoradz policja może puszczać tylko samochody osobowe - mówi Edward Żak, dyrektor ZDP.

Tiry będą więc jeździły objazdem przez Kończewice, Nowy Staw, Kościeleczki do Malborka (i na odwrót). W najbliższym czasie raczej nie dojdzie do naprawy zniszczonych fragmentów nawierzchni w gm. Miłoradz. Prędzej za to mogą stanąć znaki zakazujące jazdy ciężarówkom.