Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Był żywą tarczą, teraz potrzebuje naszej pomocy. Czy rozpoznajesz psiaka ze zdjęcia?

Agata Gołąbek
Historia Bruna-czarnego psa, który został objęty opieką przez Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt "Reks" nie była kolorowa. Pies ma w swoim ciele trzydzieści kul, ktoś potraktował go jak żywą tarczę do strzelania.

Bruno trafił pod opiekę Pani Aliny, która tak opisuje ich pierwsze spotkanie: "- W ostatnich dniach lutego, przed naszym płotem zaczął kręcić się czarny pies, z zerwanym łańcuchem u szyi. Po dwóch dniach, nie mogąc dłużej patrzeć, jak leży w śniegu i kręci się po ulicy – przyjęłam go pod swój dach. Zdjęłam łańcuch (który był jednocześnie obrożą i wrzynał się w psią szyję!), nakarmiłam i zorganizowałam ciepłe posłanie.

Już na pierwszy rzut oka widać było, że to pies po tzw. przejściach, bojaźliwy, kulący się przy każdej próbie pogłaskania go. Zesztywniały, kulejący, z widocznym bólem opadający na posłanie – wymagał diagnozy i opieki weterynaryjnej.

Jako, że mam już psa, starzejącego się i schorowanego owczarka oraz trzy koty – nie myślałam o przygarnięciu kolejnego zwierzęcia, nie bardzo stać mnie na jego godne utrzymanie. Przy wsparciu Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt „Reks”, rozpoczęłam poszukiwanie nowego, dobrego domu dla czarnuszka.
Nikt się po psa nie zgłaszał, a on tymczasem „wrastał” w naszą ludzko-zwierzęcą rodzinę".

Pani Alina postanowiła zaopiekować się Brunem i podarować mu nowy dom. Cała historia mogłaby mieć swój pomyślny finał, gdyby nie fakt, że pies miał wyraźne problemy ze zdrowiem i bardzo cierpiał. Jego nowi właściciele zwrócili się o pomoc do Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt "Reks". Dzięki temu udało się skierować psa na dokładną diagnostykę do jednej z lecznic. Wyniki badań nie pozostawiały złudzeń-Bruno cierpi, bo ma w swoim ciele trzydzieści kul! Ktoś potraktował go, jak żywą tarczę i sprawił mu tym samym, niewyobrażalny ból.

- Bruno jest już po diagnostyce, czeka na operację wyciągnięcia kul - mówi prezes Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt "Reks" Krystyna Panek. - Lekarze jednak zapowiedzieli, że nie będą w stanie usunąć wszystkich kul, ponieważ niektóre są umiejscowione zbyt blisko serca bądź kręgosłupa i taka operacja jest zbyt ryzykowna - tłumaczy nasza rozmówczyni.

Nowi właściciele Bruna proszą o pomoc finansową, która umożliwi im zapewnienie psu jak najlepszej opieki. Apel o pomoc wystosowała również pani prezes, która prosi, by uważnie przyjrzeć się psu. - Apeluję o to, by każdy dokładnie przyjrzał się psu. Może ktoś go dzięki temu rozpozna, a to pomoże nam w złapaniu i ukaraniu osób, które są winne jego cierpienia. To pies z bliskich okolic, uciekał z zerwanym łańcuchem, więc im więcej osób pozna jego historię, tym większa szansa, na to, że ktoś go rozpozna.Przybłąkał się w lutym w okolice domu w Sztumie.

Szczegółowe informacje na temat stanu zdrowia Bruna, a także informacje o tym, jak pomóc psu i jego nowym właścicielom, znajdują się TUTAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto