Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Była kierownik PCPR w Malborku uniewinniona w sprawie dotyczącej rzekomego mobbingu

Radosław Konczyński
Po dwunastu rozprawach sąd wydał wyrok w sprawie rzekomego mobbingu w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Była kierownik została uniewinniona. Biegły psycholog nie stwierdził u niej cech „potencjalnego mobbera”.

Sprawa ciągnęła się od 2015 roku. Zaczęło się od skargi obecnych i byłych pracowników PCPR i audytu przeprowadzonego na zlecenie starosty malborskiego. Po analizie wyników audytu Mirosław Czapla złożył zawiadomienie do organów ścigania. W pierwszym okresie sprawę prowadziła malborska policja, która umorzyła postępowanie, stwierdzając brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa. Wtedy jeden z pracowników odwołał się do sądu, który przyznał mu rację i uchylił decyzję o umorzeniu. Postępowanie przejęła Prokuratura Rejonowa w Malborku, której zadaniem było sprawdzić, czy rzeczywiście w jednostce podległej starostwu dochodziło do mobbingu.

Według prokuratury, dochodziło do uporczywego naruszania praw pracowniczych. Prokurator prowadzący postępowanie odstąpił jednak od pisania aktu oskarżenia. Zamiast tego, wystąpił z wnioskiem do sądu o warunkowe umorzenie postępowania. Propozycja śledczych jednak nie została zaakceptowana przez samą zainteresowaną, bo oznaczałoby to, że była kierownik PCPR zostałaby uznana za winną, ale niekaraną. Tymczasem ona czuła się niewinna.

Malborska prokuratura ostatecznie oskarżyła więc byłą kierownik PCPR o uporczywe, w latach 2005-2015, naruszanie prac pracowniczych kilkorga osób. Zdaniem śledczych, miało to polegać m.in. na: zmuszaniu do donoszenia na kolegów i koleżanki z pracy, nadmiernym obciążaniu obowiązkami, zmuszaniu do pracy po godzinach, krzyczeniu i wyzywaniu w obecności petentów, odmowie świadczeń z funduszu socjalnego, wymaganiu przenoszenia pieniędzy z PCPR do banku i na odwrót bez zapewnienia bezpiecznych warunków.

W ubiegłym tygodniu w malborskim sądzie zapadł wyrok w tej sprawie.

- Sąd zważył szereg sytuacji, okoliczności podnoszonych w zeznaniach pracowników czy też byłych pracowników PCPR. W ocenie sądu część zachowań [byłej kierownik PCPR, dop. red.] można ocenić w sposób negatywny, jednak nie każde takie zachowanie wypełnia znamiona przestępstwa. Zachowań pani oskarżonej nie można uznać ani za złośliwe, ani za uporczywe - wyjaśniał sędzia Bartosz Bystrek, uzasadniając wyrok.

A to są dwie główne przesłanki stwierdzenia, że do mobbingu dochodzi. Według sądu, nawet jeśli część zachowań można uznać za niezgodne z przepisami prawa pracy, to była kierownik nie miała wpływu na warunki, w jakich wykonywali pracę pracownicy, w tym przenoszenie pieniędzy z PCPR do banku.

- Jeśli chodzi o fundusz socjalny, to nie kierownik dysponuje tymi środkami, tylko komisja socjalna - argumentował sędzia.

Dużą wagę sąd przyłożył do opinii biegłego psychologa, który zapoznał się z materiałem dowodowym, uczestniczył przy przesłuchaniu części świadków i zbadał oskarżoną. Biegły uznał, że nie ma ona skłonności do „zachowań impulsywnych, nieetycznych, niespołecznych” , nie stwierdził też u niej - cytat za sądem - "cech potencjalnego mobbera".

- W ocenie psychologa powstały konflikt w PCPR był zaskakujący także dla oskarżonej. Próbowała reagować, stosując intuicyjnie różne metody zaradcze, być może bez prawidłowej diagnozy sytuacji. To mogło powodować u pokrzywdzonych chaos informacyjny i być przez nich odbierane jako demonstracyjna wrogość, jednak w ocenie biegłego zachowań oskarżonej nie można interpretować jako celowych, intencjonalnych, zorientowanych na niszczenie psychiczne pokrzywdzonych - mówił sędzia Bartosz Bystrek.

W ocenie sądu opinia biegłego jest jasna, pełna i nie zawiera sprzeczności, a "nie każde teoretyczne naruszenie praw pracownika wyczerpuje znamiona przestępstwa".

Wyrok jest nieprawomocny, stronom przysługuje odwołanie do sądu drugiej instancji. Uniewinniona była kierownik PCPR nie chciała komentować werdyktu. Przypomnijmy, że po audycie wewnętrznym, nie czekając na rozstrzygnięcia organów ścigania i ewentualnie sądu, władze powiatu malborskiego przesunęły ją do pracy w Domu Pomocy Społecznej w Malborku na stanowisku wicedyrektora.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto