Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciężarówka wjechała w tłum w Berlinie [AKTUALIZACJA, ZDJĘCIA]

Kazimierz Sikorski(aip), nie, Szymon Zięba
Ciężarówka na pomorskich numerach rejestracyjnych wjechała na targowisko w centralnej części Berlina, niszcząc wiele stoisk. 12 osób zginęło, a około 50 zostało rannych. W kabinie auta znaleziono ciało polskiego kierowcy.

Aktualizacja - 21 grudnia, godz. 12.40

Niemieckie media donoszą że Łukasz żył w trakcie ataku terrorystycznego. Jedna z osób przeprowadzających sekcję miała przekazać informację, że Polak trzymał ręką za kierownicę, próbując powstrzymać atak terrorysty. Policja przypuszcza, że kierowca został wcześniej kilkakrotnie raniony nożem, ale walczył z napastnikami do końca.

Według niemieckiej gazety Bild:

- Najwyraźniej terrorysta wyciągnął nóż i dźgnął go kilka razy, bo Polak złapał za kierownicę, by ochronić ludzkie życie. Dopiero kiedy ciężarówka zatrzymała się po rozjechaniu ludzi na jarmarku, terrorysta miał wyciągnąć broń i zastrzelić Polaka - gazeta cytuje anonimowego lekarza, który miał brać udział w sekcji zwłok.

Aktualizacja - 20 grudnia, godz. 13.40

Zatrzymany 23-letni Pakistańczyk nie jest odpowiedzialny za zamach terrorystyczny? Portal wp.pl, powołujący się na niemiecki dziennik "Die Welt" przytacza informację, że aresztowany przez policję 23-letni Pakistańczyk nie jest sprawcą poniedziałkowego zamachu w Berlinie. Gazeta podała, powołując się na policję - twierdzą reporterzy portalu - że sprawca wciąż ma broń, jest na wolności i w dalszym ciągu może być niebezpieczny.
Agencja Reuters przytacza wypowiedź szefa policji w Berlinie, dotyczącą tego, że "nie jest jasne" czy zatrzymany 23-latek siedział za kierownicą ciężarówki, która wjechała w tłum ludzi stolicy Niemiec.

Aktualizacja godz. 13.35
- Polskie służby cały czas monitorują sytuację i analizują wszystkie informacje oraz sygnały. Jesteśmy przygotowani do zapewnienia bezpieczeństwa – powiedział Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji, w związku z atakiem terrorystycznym w Berlinie.

Szef MSWiA z głębokim smutkiem przyjął wiadomość o wczorajszym zamachu na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie. - Ofiarami tego barbarzyńskiego ataku stali się niewinni ludzie. Wyrażam nasz kategoryczny sprzeciw i potępienie wobec takich aktów terroru. Polska dołoży wszelkich starań, aby zapobiegać ewentualnym zagrożeniom terrorystycznym – podkreślił minister Mariusz Błaszczak.

Polskie służby są w stałym kontakcie ze służbami niemieckimi. - Niezwykle niepokojący jest fakt, że pierwszą ofiarą terrorystów okazał się polski obywatel, kierowca ciężarówki wykorzystanej do przeprowadzenia zamachu. Dlatego zapewniam o gotowości naszych służb do wyjaśnienia wszelkich okoliczności całego zdarzenia – podkreślił szef MSWiA.

Minister przypomniał, że dzięki tak krytykowanej przez opozycję ustawie antyterrorystycznej wzmocniono koordynację służb i organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w Polsce oraz poprawiono efektywność funkcjonowania krajowego systemu antyterrorystycznego. - Między innymi te rozwiązania pozwoliły skutecznie zadbać o bezpieczeństwo tysięcy pielgrzymów podczas Światowych Dni Młodzieży - powiedział szef MSWiA.

W ocenie szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji konieczne jest zdefiniowanie na nowo europejskiej polityki w sferze bezpieczeństwa wewnętrznego i walki z terroryzmem. – Wczorajsze wydarzenia w Berlinie to kolejny w tym roku atak na Europejczyków. Naszym obowiązkiem jest skutecznie chronić naszych obywateli i zrobić wszystko, aby nie doszło do podobnych wydarzeń w przyszłości – podkreślił minister Mariusz Błaszczak.

W związku z atakiem, który miał miejsce w Niemczech, minister Mariusz Błaszczak zwrócił się do premier Beaty Szydło z wnioskiem o wsparcie działań prewencyjnych Policji siłami Żandarmerii Wojskowej. – Po tegorocznych zamachach w Nicei i Brukseli oraz po wczorajszych wydarzeniach w Berlinie, niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa jest zintensyfikowanie działań prewencyjnych i zapobiegawczych polskich służb. Dlatego istotne byłoby wsparcie działań Policji przez Żandarmerię Wojskową – powiedział minister Mariusz Błaszczak. Policja i Straż Graniczna patrolują lotniska, dworce kolejowe, centra handlowe i inne duże skupiska ludzi. - Musimy pamiętać, że zarówno w sklepach, jak i na dworcach, czy lotniskach trwa wzmożony ruch przedświąteczny. Polacy robią zakupy i podróżują, aby odwiedzić swoich bliskich na Święta Bożego Narodzenia. Dodatkowo policjanci dbają o bezpieczny przebieg manifestacji. Stąd wniosek o wsparcie dla działań policjantów w patrolowaniu ulic. Żandarmeria Wojskowa wspierała już służby MSWiA podczas Światowych Dni Młodzieży oraz EURO 2012 – podkreślił szef resortu spraw wewnętrznych i administracji.

Aktualizacja godz. 13
23-letni Pakistańczyk nie przyznaje się do winy - podaje agencja dpa, powołując się na źródło w służbach bezpieczeństwa.

Źródło: STORYFUL/x-news

Aktualizacja godz. 12.44
– W obliczu tej wielkiej tragedii łączę się w bólu z rodzinami ofiar i przekazuję wyrazy współczucia narodowi niemieckiemu – powiedział minister Witold Waszczykowski. Wraz z całą wspólnotą międzynarodową jesteśmy głęboko wstrząśnięci zdarzeniem, do którego doszło w poniedziałek w Berlinie.

Aktualizacja godz. 11.58
Właściciel firmy transportowej, którego ciężarówkę wykorzystano w poniedziałkowym zamachu w Berlinie, zidentyfikował ciało swojego kierowcy po zdjęciu niemieckiej policji. Ariel Żurawski oświadczył, że zdjęcie było drastyczne. Dodał, że jego kierowca zostawił żonę i osierocił 17-letnie dziecko.

Aktualizacja godz. 11.20
Trwa wystąpienie Angeli Merkel. Kanclerz Niemiec potwierdza, że w poniedziałek wieczorem doszło w Berlinie do zamachu terrorystycznego, a jego sprawcą jest człowiek, który "szukał schronienia" w Niemczech.

Aktualizacja godz. 11.15
Jak udało nam się dowiedzieć w Prokuraturze Krajowej, nad sprawą wyjaśniania tragicznych wydarzeń, do których doszło w Berlinie, będą pracować polscy śledczy. Wszystko wskazuje na to, że chodzi o szczecińską prokuraturę - Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Szczecinie. O szczegółach będziemy informować na bieżąco.
( szym)

Aktualizacja godz. 11.05
Ciężarówka, którą prawdopodobnie prowadził zatrzymany Pakistańczyk jest zarejestrowana w powiecie gdańskim przez jedną z firm leasingowych.

Aktualizacja, godz. 10:30
Minister spraw wewnętrznych Brandenburgii potwierdza, że Polak, którego ciało znaleziono w ciężarówce został zastrzelony. Wcześniej była mowa o "przypuszczalnym ataku terrorystycznym".
Angela Merkel zapowiedziała wystąpienie na godz. 11.

Aktualizacja, godz. 10
Szczecińska oddział zamiejscowy prokuratury krajowej w Szczecinie wszczął śledztwo w sprawie ataku w Berlinie - ustalił Głos Szczeciński.

- Potwierdzam. Już w nocy zlecił CBŚP wykonanie czynności w niezbędnym zakresie w kierunku popełnienie przestępstwa na szkodę polskich obywateli - poinformowała nas rzeczniczka Prokuratury Krajowej.

Aktualizacja, godz. 9.35
W związku z zamachem w Berlinie gdański oddział Kongresu Nowej Prawicy wydał oświadczenie:

Aktualizacja, godz. 9.00
Niemieckie media podaj, że zła kierownic ciężarówki siedział 23-letni Pakistańczyk Naved B. Tymczasem "Die Welt" donosi o szturmie policji na hangar na lotnisku Tempelhof, gdzie znajduje się największy w Berlinie ośrodek dla uchodźców. Tam miał przed zamachem mieszkać sprawca.

Associated Press/x-news

Aktualizacja, godz. 8.30
Rozpoczęła się operacja usunięcia polskiej ciężarówki, wykorzystanej w poniedziałek do zamachu w Berlinie. Pojazd prowadził Pakistańczyk, który po wjechaniu w tłum ludzi próbował uciec. Ujęto go dzięki informacjom jednego z przechodniów, który ruszył w pościg za zamachowcem i cały czas przez telefon komórkowy naprowadzał policję na ślad napastnika.

Aktualizacja, godz. 7.25
Liczba ofiar wczorajszej tragedii wzrosła do 12. Rannych zostało około 50 osób.
W ciężarówce znaleziono ciało Polaka, jednak to nie on prowadził ciężarówkę. Policja zatrzymała domniemanego kierowcę auta, który wjechał w tłum ludzi. Pochodzi z Pakistanu lub Afganistanu. Przybył do Niemiec w lutym jako uchodźca.

RUPTLY/x-news

Aktualizacja - 20 grudnia, godz. 7.15
Prezydent Andrzej Duda poprosił o modlitwę za zdrowie rannych w zamachu w Berlinie i za dusze tych, którzy zginęli:

Aktualizacja, godz. 23.43
Jak informuje Die Welt, osoba, której ciało znaleziono na miejscu pasażera pochodziła z Polski.

Aktualizacja, godz. 23.31
Die Welt prostuje informacje. Wg dziennikarzy DW, zatrzymany z pochodzenia jest Pakistańczykiem.

Aktualizacja, godz. 23.28
Niemiecka telewizja ZDF opublikowała film z miejsca zdarzenia.

Aktualizacja, godz. 23.24
Według nieoficjalnych informacji Die Welt, zatrzymany mężczyzna pochodzi z Czeczenii. Jak wstępnie podaje policja, osoba którą znaleziono na siedzeniu pasażera zmarła zanim doszło do wypadku.

Aktualizacja, godz. 22.50
Niektóre media podają, że Państwo Islamskie wzięło odpowiedzialność za atak. Nie ma potwierdzenia tej informacji ze strony służb specjalnych.
Rzeczniczka polskiego MSZ na Twitterze informuje, że nie ma na razie informacji, czy wśród poszkodowanych są Polacy. Brak również informacji dotyczący narodowości kierowcy.

"Ambasada RP w Berlinie jest w stałym kontakcie ze służbami niemieckimi i monitoruje sytuację. Trwają ustalenia, czy wśród poszkodowanych są obywatele Polski. Osobom przebywającym w Berlinie policja zaleca pozostanie w domu.

Berlińska policja podała numer telefonu, pod którym udzielane są informacje dotyczące sytuacji na miejscu zdarzenia: +49 30-54023111 Z numeru korzystać mogą osoby, które obawiają się o los swoich bliskich."

Aktualizacja, godz. 22.30
Niemiecka policja mówi o 9 zabitych i 50 rannych.

Aktualizacja, godz. 22.17
- To nasza ciężarówka - potwierdził Ariel Żurawski, właściciel firmy transportowej.

Jak informuje, jego zdaniem kierowca ciężarówki został zabity. - Był w takiej dzielnicy dzisiaj od rana, gdzie go Niemcy nie rozładowali, powiedzieli mu, że dopiero jutro go rozładują, on docelowo wiózł towar z Włoch. Poszedł kupić sobie kebaba, rozmawiałem z nim w południe, mówił, że dziwna dzielnica, bo sami muzułmanie, a jedyni rodowici Niemcy jakich widział, to byli w biurze. Czekał pod firmą, centralnie pod bramą wjazdową do firmy - opowiada.

Z relacji naszego rozmówcy wynika, że kierowca od 16 nie odbierał już telefonu. Zdaniem pana Ariela, napastnicy porwali samochód, zabili kierowcę i "ruszyli w trasę". - Ja mam pewność, mam GPS na wszystko - tłumaczy.

Porywacze, lub porywacz, w tłum miał wjechać już z martwym kierowcą z Polski.

Aktualizacja, godz. 22. 20
Charakter ładunku (wspomniane elementy stalowe) nie zachęcały by nikogo do kradzieży samochodu. Nie można więc wykluczyć, że polski kierowca mógł zostać napadnięty, obezwładniony, a pojazd z premedytacją wykorzystany do zamachu. Bo o takim scenariuszu wydarzeń mówi już otwarcie niemiecka policja.

Aktualizacja, godz. 22.13
Jak podaje agencja Reuters, o szczegółach zdarzenia kanclerz Angela Merkel została powiadomiona przez ministra spraw wewnętrznych oraz burmistrza Berlina.

Aktualizacja, godz. 22.01
Jak informuje Die Welt, w ciężarowce znaleziono ciało pasażera.

Aktualizacja, godz. 20.50
Berlińska policja apeluje, aby mieszkańcy niemieckiej stolicy pozostali w domach.

Aktualizacja, godz. 21.44
Jak podaje niemiecka telewizja ZDF, przyczyny zdarzenia są dla policji niejasne. Jak wypowiadał się dla ZDF Winfred Wenze, rzecznik berlińskiej policji, w Tiergarten zatrzymano osobę, która prawdopodobnie jest kierowcą ciężarówki.

***
Tragedia rozegrała się na tradycyjnym jarmarku świątecznym. Pojawiające się filmy z miejsca zdarzenia pokazują ogromną ciężarówkę wbitą w bożonarodzeniowe stragany. Na razie nie ma doniesień świadczących o tym, że był to zamach terrorystyczny.

Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać, że ciężarówka ma polskie numery rejestracyjne. Rejestracja zaczyna się od liter GDA, co oznacza, że auto zostało zarejestrowane w powiecie gdańskim.

Kilka minut po godzinie 20 w poniedziałek ciężarowy samochód na polskich numerach rejestracyjnych, jak podała jedna z niemieckich gazet wjechał na targowisku w centralnej części Berlina, niszcząc wiele stoisk. Kilkanaście osób zostało rannych, niemieckie media mówią o jednej osobie zabitej.
Jak opisywali niemieccy dziennikarze jarmark przy Breitscheidplatz miejsce zdarzenia przypomina pobojowisko, ranni leża na ziemi, słychać wycie karetek pogotowia, policja stara się otoczyć miejsce zdarzenia, by nie dopuszczać osób postronnych

Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, jest poszukiwany. Policja w rozmowie z niemieckimi mediami informuje, że traktuje zajście jako zamach. Na razie brak jednak potwierdzenia, że było to celowe działanie, a nie nieszczęśliwy wypadek.

[zaj_kat]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto