Na nieco ponad 96 tys. zł może liczyć... gliwicka parafia p.w. św. Jana Chrzciciela. Ta parafia terytorialnie obejmuje nie tylko gliwicką dzielnicę Żerniki, ale także zbrosławickie sołectwo Szałsza. I to właśnie w tej wsi znajduje się przepiękny drewniany kościółek z początku XVII wieku, na remont którego radni przekazali dotację.
Z wnioskami o wsparcie wystąpili też parafia św. Apostołów Piotra i Pawła w Kotach, Pałac w Rybnej, Świerklaniec chciał pieniądze na zabytki w parku. Tych wniosków nie uwzględniono z powodu uchybień formalnych - albo opiewały na zbyt wysoką kwotę, albo nie zawierały całej dokumentacji.
Dobrze przygotowany wniosek w imieniu parafii św. Jana Chrzciciela złożył w starostwie ksiądz proboszcz Antoni Rzeszutko. Celina Maryńczuk, powiatowy konserwator zabytków podkreślała na sesji, że prace konserwatorskie drewnianego kościółka w Szałszy rozpoczęły się już w ubiegłym roku. Dotacja z powiatu pozwoli dokończyć rozpoczęty remont. A od września 2009 roku w świątyni udało się już m.in. wykonać podmurówkę z jej zaizolowaniem, wymienić, naprawić lub uzupełnić odeskowanie ścian zewnętrznych. Część drewnianych elementów wymieniono też wewnątrz świątyni, na przykład w zakrystii. Te prace udało się przeprowadzić nie tylko ze składek wiernych, ale też dzięki wsparciu śląskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, który przekazał ponad 104 tys. zł.
Teraz niewiele mniej parafia otrzyma z powiatu. Zaplanowane prace mają objąć elementy konstrukcyjne i wykończeniowe wieży kościółka i wewnętrznego sklepienia głównej nawy oraz prezbiterium. Każdy kto wejdzie do świątyni może zauważyć, że do wewnętrznego wyglądu nie pasuje zupełnie podsufitka. - Wewnątrz zmienimy całe sklepienie w prezbiterium i w głównej nawie kościoła, które teraz są obite płytą pilśniową. Ona się tam pojawiła, kiedy w 1968 roku doszło do pożaru kościoła. Wtedy trzeba było szybko zabezpieczyć dach. A jak to w życiu bywa, prowizorki są najtrwalsze. Dlatego czas już najwyższy, żeby przywrócić pierwotny wygląd kościoła - mówi organista Stefan Michalik.
W parafii szacują, że dotacja z tarnogórskiego starostwa wystarczy na ok. 40 proc. wszystkich kosztów. Parafia zamierza jednak ponownie ubiegać się o fundusze śląskiego konserwatora zabytków. Marta Piekarz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach przypomina, że odpowiednie wnioski o dotacje na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane przy zabytkach wpisanych do rejestru należy składać do końca lutego. Śląski konserwator przyznaje przeważnie fundusze stanowiące do 50 proc. całkowitych kosztów. - Możemy przyznać dotację na całość zaplanowanych prac, ale dla obiektów, które są w bardzo złym stanie technicznym lub takich, które przedstawiają wyjątkową wartość - mówi Piekarz. Na przykład w ubiegłym roku na taką pomoc mogła liczyć parafia św. Katarzyny w Karchowi-cach. Wojewódzki konserwator na pełną konserwację techniczną i estetyczną polichromii z prezbiterium świątyni przekazał nieco ponad 126 tys. zł. Ale walka o dotacje jest duża. W 2009 roku do katowickiego urzędu wpłynęły 142 wnioski, a pozytywnie rozpatrzono 30. Wojewódzki konserwator przyznaje też dotacje na prace już ukończone. W poprzednim roku w tej sprawie wpłynęło 51 wniosków. Trzeba je składać każdego roku do 30 czerwca.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?