Dożynki w Starym Polu. Wojewódzkie święto plonów z ministrem Sawickim [ZDJĘCIA]

Stare Pole było w niedzielę gospodarzem dożynek samorządowo-diecezjalnych województwa pomorskiego. Organizatorzy spodziewali się przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa, ale jeszcze kila dni temu sami nie sądzili, że zjawi się osobiście szef resortu. Informację o przyjeździe ministra Marka Sawickiego otrzymali w sobotę.

Wojewódzkie święto plonów rozpoczęło się mszą świętą polową na terenie Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, poprowadzoną przez bp. seniora diecezji elbląskiej, ks. Jana Styrnę.

Stajemy wobec Ojca wszelkiego stworzenia, który chce karmić swoje dzieci; który chce, aby nigdy nie zabrakło niczego, co pożyteczne i potrzebne. Gromadzimy się dziś z rolnikami. To jest rodzaj pracowników, którzy w szczególny sposób współdziałają z Bogiem, bo ta modlitwa „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”, ona się realizuje również dzięki waszej pracy - mówił w homilii ks. Jan Styrna.

ZOBACZ TEŻ: Dożynki wojewódzkie w Starym Polu. ZDJĘCIA wieńców

Biskup senior stwierdził, że rolnik - czy chce, czy nie chce - przeżywa swoją więź z Bogiem jako organiczną współzależność między swoim działaniem a tym, co od Boga pochodzi. Jednocześnie "ma poczucie, że nie jest jedynym właścicielem tego, co nazywa swoim."

Ksiądz Jan Styrna nawiązał również do obecnej sytuacji geopolitycznej - kryzysu na Ukrainie i embarga nałożonego przez Rosję na polskie produkty rolne.

- Przyszliśmy prosić o Bożą pomoc, ale też wzywać do solidarności z rolnikami, którzy choćby najwięcej włożyli trudu, wiedzą, że nie wszystko od nich zależy. Na ogół bardzo urodzajny ten rok, w którym doświadczamy Bożego obdarowania, przynosi rolnikom trudności i kłopoty, których nie mogli przewidzieć, które nie od nich zależą - mówił ksiądz Styrna. - Zmiany polityczne, i to nie tylko w naszej ojczyźnie, ale których nasza ojczyzna, chcąc nie chcąc, musi doświadczać, sprawiają, że rolnik oczekuje tej społecznej solidarności w swoim narodzie, kraju, w Unii Europejskiej, by jego praca nie była daremna, aby mógł przekazać owoce swojej ziemi tak jak dotychczas, aby mógł podtrzymać to dobro, na które pracuje cały rok, utrzymać swoją rodzinę.

Biskup dodawał, że społeczna solidarność jest potrzebna, aby "rolnictwo polskie nie podupadło, przedsiębiorstwa rolnicze nie zbankrutowały, a rodziny rolników miały z czego żyć i z czym się rozwijać".

Za eucharystię dziękował Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.

- Województwo pomorskie nie tylko portami, logistyką, nowoczesną nauką, nowoczesnym przemysłem, ale też i rolnictwem stoi i chcielibyśmy, żeby pomorski rolnik odczuwał każdego dnia satysfakcję ze swojej pracy i wiedział, że moc Boża prowadzi go, kiedy rano wstaje do zwierząt albo rano wychodzi w pole - mówił marszałek Struk.

W świeckiej części uroczystości dożynkowych głoś zabrał minister rolnictwa Marek Sawicki. Mówił o tradycji, kryzysie na Ukrainie i przyszłości polskiego rolnictwa.

Staropolskim obyczajem od Matki Boskiej Zielnej korowody wieńcowe oplatają całą Polskę, dziś oplatają Stare Pole... Stare pole, nad nim pochylony rolnik, często siwy siewca, ale zbiory ciągle nowe, ciągle świeże, ciągle pachnące – mówił poetycko minister Sawicki. - Chcę powiedzieć, że żaden z zawodów nie uczestniczy w dziele odtwarzania, odnawiania życia tak, jak uczestniczą w nim rolnicy.

Szef resortu rolnictwa zapewniał, że w skali kraju plony w tym roku są obfite, ale radość z tego powodu byłaby wielka, gdyby nie „zakłócone relacje na rynkach światowych, wojna u wschodnich sąsiadów i embargo, które jest skutkiem tej wojny”.

- Ale trzeba też jasno powiedzieć, że te trudności, które są, pokonamy. Dyskutujemy w tej chwili jeszcze z Komisją Europejską na temat rekompensat rynkowych. Będą także odszkodowania na dochody stabilizacyjne, ale to, co najważniejsze, to fakt, że przez te 10 lat członkostwa w Unii Europejskiej na tyle rozwinęliśmy nasze rolnictwo, że dziś tym dobrem, tym chlebem, mlekiem, mięsem możemy dzielić się z całym światem. Sprzedajemy nasze produkty do ponad 70 państw świata poza UE. Tę sprzedaż musimy dalej rozwijać. Chcę także powiedzieć, że te minione 10 lat to były lata, kiedy inwestowaliśmy w rolnictwo towarowe, rynkowe po to właśnie, żeby naszą dobrą żywnością obdzielać cały świat – dodawał Marek Sawicki.

Minister w Starym Polu nakreślił też plany na lata nowej perspektywy unijnej. Tutaj nacisk ma być położony na „rolnictwo rodzinne, rolnictwo chłopskie, większe wsparcie małych i średnich gospodarstw, ze szczególnym nastawieniem na gospodarstwa młodych rolników”.

- Jeszcze w tym tygodniu na program wsparcia dla młodych rolników zwiększyliśmy pulę środków o kolejne 25 mln euro. Kolejne ponad 1000 rolników na listę, która już przez ARiMR została stworzona, zostanie dopisanych. Chcę, aby te najbliższe pół roku poświęcić zwiększeniu możliwości prawnych przetwarzania i sprzedaży produktów z własnego gospodarstwa, żeby tworząc grupy małych gospodarstw dać szansę na kupowanie tego najlepszego, ale tuż obok wyprodukowanego pożywienia – zapewniał minister Sawicki.

Podczas dożynek w Starym Polu został również rozstrzygnięty wojewódzki konkurs na najpiękniejszy wieniec dożynkowy. Do Starego Pola przywieziono 29 dzieł sztuki, bo tak można patrzeć na prace z mozołem i artyzmem przygotowane przez koła gospodyń wiejskich i mieszkańców sołectw. Pierwszą nagrodę otrzymały panie z Gorzyna w powiecie słupskim. Drugie miejsce zajął wieniec sołectwa Rąb (pow. kartuski), a trzecie - sołectwa Brudzewo (pow. pucki).

Minister Marek Sawicki wręczył też odznaczenia osobom z Powiśla i Żuław, którzy zasłużyli się dla rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich. W gronie wyróżnionych znaleźli się: Adam Kopeć, Jacek Michalski (burmistrz Nowego Dworu Gd.), Dariusz Nazarewicz, Ryszard Sojka i Marek Zyska.

Dożynki samorządowo-diecezjalne towarzyszyły jubileuszowym XX Jesiennym Targom Ogrodniczo-Nasiennym zorganizowanym przez oddział PODR w Starym Polu.