Pomezania Malbork jechała na mecz do Pelplina z zamiarem wydłużenia do sześciu serii zwycięskich spotkań. Drużyna prowadzona przez trenera Tomasza Mazurka była bardzo bliska realizacji tego celu, bo do 90 minuty meczu prowadziła 2:1.
Pierwszego gola w meczu zdobyli gospodarze (25 minuta), ale malborczycy dziesięć minut później odpowiedzieli golem Kamila Wróblewskiego. Remis 1:1 utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron boiska Pomezania zaczęła atakować odważniej i przyniosło to skutek w 70 minucie. Drugiego gola w meczu zdobył Wróblewski. Niestety, malborczykom nie udało się utrzymać prowadzenia do końca pojedynku. Już w doliczonym czasie gry gospodarze zdobyli bramkę wyrównującą.
- Byliśmy bliscy zwycięstwa, zabrakło nam jednej może dwóch minut do końca meczu. Stracona bramka w końcówce spotkania zawsze boli, ale ogólnie jestem zadowolony z przebiegu spotkania i naszej postawy - mówi Tomasz Mazurek, trener Pomezanii.
Pomezania grała w składzie: Matłoka - Owsianik, Cicherski, Ratajczyk, Gdela, Wilk, Kolor (65 Krawczyk), Rychlik, Sobieraj (80 Kobyliński), Wróblewski, Piechota (87 Kielar).
Po siedemnastu kolejkach IV ligi Pomezania plasuje się na siódmym miejscu w tabeli z dorobkiem 28 punktów. Obecnie czwartoligowiec z Malborka traci tylko 5 pkt. do drugiej w tabeli Wietcisy Skarszewy. Druga lokata daje awans do III ligi.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?