Kierowca cysterny volvo, należącej do Orlenu, jechał w środę przed godz. 23 w stronę Malborka. Do rowu wpadł tuż przed skrętem do Dębiny Kolonia. Wyjaśniał potem, że musiał lekko skręcić na bok, bo mijana ciężarówka, zbliżająca się z naprzeciwka, jechała bardzo blisko środka drogi. "Złapał" pobocze i ściągnęło go do rowu. Na szczęście, 51-letniemu kierowcy nic się nie stało.
- Kierowca cysterny, w której jest 24 tys. litrów oleju napędowego i prawie 7 tys. benzyny, twierdzi, że zjechał zbyt mocno na prawo, aby uniknąć czołowego zderzenia z nadjeżdżającym pojazdem. Masa cysterny i siła bezwładności pociągnęła pojazd dalej i cysterna wleciała do rowu - informował w czwartek rano st. asp. Jan Socha z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji i Ratownictwa PSP w Gdańsku.
Informacja o cysternie pełnej paliwa, która wypadła z drogi do rowu, od razu uruchamia wyobraźnię, ale na szczęście ani nikomu nic się nie stało, ani środowisko nie ucierpiało.
Janusz Leszczewski, rzecznik prasowy KP PSP w Malborku, mówi, że wyciekła nieznaczna ilość paliwa.
- Nie ma zagrożenia skażeniem. To, co wyciekło, zostało zabezpieczone przez nasze zastępy krótko po zgłoszeniu. Zgłoszenie dostaliśmy o 22.42 w środę - mówi st. kpt. Janusz Leszczewski.
Dowodzący akcją na miejscu zdarzenia mł. bryg. Dariusz Grabowski, zastępca komendanta powiatowego PSP, potwierdził nam, że jeśli chodzi o ewentualne skażenie, nie ma powodów do obaw.
- Wydostało się bardzo mało paliwa - dodał.
W środę wieczorem jako pierwsze interwencję podjęły dwa zastępy JRG z komendy straży pożarnej w Malborku. Po zabezpieczeniu miejsca wycieku pilnowały cysterny do czasu przybycia specjalistycznej jednostki chemicznej ze Starogardu Gdańskiego. Strażacy z Kociewia po godz. 3 mieli rozpocząć przepompowywanie oleju i etyliny do drugiej cysterny podstawionej przez właściciela - Orlen. Pompa, którą dysponują, jednak nie pasowała i trzeba było wezwać na pomoc kolegów z Gdyni.
- O godz. 4.40 został więc zadysponowany zastęp ze specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego w Gdyni - opowiada Janusz Leszczewski.
Gdyńscy strażacy dojechali na miejsce ok. godz. 6, od tamtej pory trwało przepompowywanie paliwa. Szło to dość sprawnie, bo wykorzystywano dwie pompy - strażacką i orlenowską. Ok. godz. 11 etylina i olej znajdowały się już w drugiej cysternie. Potem pozostawało podnieść cysternę leżącą w rowie, czego dokonały dwa dźwigi sprowadzone przez właściciela.
Od godz. 16 "55"jest już przejezdna (wcześniej, od środowego wieczora, kierowcy korzystali z objazdu przez Kościeleczki i Nowy Staw). Na miejscu pozostała policja i służby oczyszczania dróg. Te drugie musiały odśnieżyć i posypać nawierzchnię, która nie była używana prawie przez 3/4 doby.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?