Jeszcze w ubiegłym roku w poniemieckim budynku przy al. Wojska Polskiego, przed Kanałem Ulgi nieco w głębi, mieszkali ludzie, a dom był własnością miasta zarządzaną przez Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Prawa do nieruchomości rościł sobie jednak od wielu lat związek wyznaniowy i ostatecznie samorząd ma oddać obiekt.
Jak wyjaśnia Władysław Krawczyk, prezes ZGKiM sp. z o.o., ostatni lokatorzy zostali wykwaterowani stamtąd do mieszkań zastępczych rok temu. Szef spółki komunalnej dodaje, że nie udało się jeszcze przekazać budynku stronie niemieckiej z przyczyn niezależnych od miasta (śmierć osoby upoważnionej przez stronę niemiecką do zamknięcia formalności). Póki co, dom pozostaje pod dozorem ZGKiM.
- Wyślemy administratora, żeby zobaczył, co tam się dzieje - obiecał prezes miejskiej spółki.
A, niestety, dzieje się... ZGKiM wyjaśnia, że rok temu, gdy wykwaterowano ostatnich mieszkańców, budynek zabezpieczono przed nieproszonymi gośćmi. Pieniądze wydane na zamurowanie okien zmarnowały się, a wszystko przez złodziei, na których nie ma mocnych. Skutki ich działania widać na zdjęciach u góry. Obecnie stan zdewastowanego domu stwarza zagrożenie dla samych złodziei (m.in. z powodu zarwanych stropów) czy dzieci, które mają tu blisko choćby z osiedla na Grudziądzkiej i z łatwością mogą dostać się do środka w poszukiwaniu "wrażeń".
Tak jak jeszcze rok temu dom nadawał się do kompleksowego remontu, tak dziś - z powodu działalności wandali - nowy-stary właściciel, czyli związek wyznaniowy musiałby włożyć znacznie większe pieniądze.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?