Jörg Gröning, obywatel Niemiec, urodził się w przedwojennym Marienburgu. Niedawno odwiedził miasto i ten cmentarz. Wspomina wizytę "z wielkim przerażeniem" i opisuje w liście do burmistrza Malborka, co zastał na cmentarzu - chwasty, krzewy, zdewastowane lub zapadnięte nagrobki, wyrzucone opony i telewizory, a także butelki po piwie i wódce. Apeluje do burmistrza, by ten zrobił coś, by nekropolia nie zamieniała się w dzikie wysypisko śmieci.
Śmieci do wyniesienia byłoby znacznie więcej, gdyby nie miłośnicy historii miasta, którzy od czterech lat sami inicjują sprzątanie zapomnianego cmentarza. W tej grupie malborczyków są Karolina Manikowska i Tomasz Wąsik.
- Bez zdecydowanych kroków Urzędu Miasta jest to syzyfowa praca - mówią Karolina Manikowska i Tomasz Wąsik.
Sprawą zainteresowaliśmy Stanisława Berlińskiego, przewodniczącego Komisji Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Komunikacji Rady Miasta, który odwiedził niedawno cmentarz i uważa, że czas najwyższy go uporządkować.
Problem zaśmiecania starego cmentarza dostrzega też burmistrz Andrzej Rychłowski.
- Samorząd w najbliższych latach będzie musiał zmierzyć się z tym problemem - mówi Andrzej Rychłowski.
O tym, jak sprawę komentują radny Stanisław Berliński i burmistrz Andrzej Rychłowski, dowiesz się z wtorkowego (9 października) "Dziennika Bałtyckiego". W piątkowym (12 października) "Dzienniku Malborskim" przeczytasz też list Jörga Gröninga do burmistrza Malborka.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?