Pełnoprawnym właścicielem zniszczonego domu stał się w listopadzie ubiegłego roku architekt Wojciech Hryniewiecki-Fiedorowicz. 32-latek pochodzący z Malborka wyjaśnia, iż od razu powiadomił wojewódzkiego konserwatora zabytków, że musi przystąpić do prac ratujących obiekt.
Budynek był już wtedy poważnie uszkodzony, m.in. całkowicie zawaliła się kondygnacja nad podcieniem, ale w korespondencji z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków nowy właściciel wyliczał dużo więcej szkód: zniszczenie kalenicy i więźby dachowej, zniszczone kominy, stropy pozbawione podparcia, liczne ugięcia i złamania belek stropowych.
Temu zabytkowi po prostu groziła katastrofa budowlana. To nie były prace rozbiórkowe, tylko demontaż przeprowadzony na podstawie art. 31 pkt. 5 prawa budowlanego – mówi pan Wojciech.
Przepis mówi, że „roboty zabezpieczające i rozbiórkowe można rozpocząć przed uzyskaniem pozwolenia na rozbiórkę lub przed ich zgłoszeniem, jeżeli mają one na celu usunięcie bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa ludzi lub mienia”. Wcześniej konserwator zabytków domagał się od poprzednich właścicieli zabezpieczenia zawalonych i zniszczonych elementów.
Nowy właściciel wyjaśnia, że kompletuje dokumentację do wniosku o pozwolenie na ostateczną rozbiórkę domu i przeniesienie go w innego miejsce na terenie pow. malborskiego, gdzie zabytek ma być odtworzony.
Więcej w piątkowym (31 stycznia) papierowym wydaniu "Dziennika Malborskiego".
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?