O sytuacji Diany wolontariusze alarmowali już ponad rok temu na facebookowym profilu Reksa: "Już dawno nie widzieliśmy tak upodlonego psa. Odartego z godności, miłości, ciepłego dotyku, światła i wszystkiego, co świadczy o nas, że jesteśmy ludźmi." Z historią Diany, widzianą oczami wolontariuszy, możesz się zapoznać TUTAJ. Ich zdaniem, jest to pies w typie rasy husky, a przynajmniej na to wskazują jego oczy.
Wtedy suczka, jak informowali członkowie Reksa, mieszkała w silosie, ale właściciel przeniósł ją do kojca. Mieszka w nim do dziś w fatalnych warunkach.
- Mieliśmy nadzieję, że szybko uda nam się znaleźć nowy dom dla suni. Niestety, nie jest to takie proste. 1 marca br. udaliśmy się z ponowną interwencją. To, co tam zastaliśmy, załamało nas. Wszechobecny smród, w kojcu pełno niesprzątniętych kup Diany, wiadro, w którym zamiast jedzenia są jakieś pomyje, brak wody i smutek psa - informują wolontariusze. - Właściciel Diany już tam nie mieszka. Wyprowadził się. Podobno codziennie przyjeżdża, wrzuca jej coś do jedzenia i zostawia samą sobie.
Członkowie Reksa wyliczają: pies jest zaniedbany, niewyczesany, nieodpchlony, nieodrobaczony, prawdopodobnie niezaszczepiony. Tego ostatniego nie wiedzą na pewno, bo nie okazano im książeczki zdrowia.
Malborskie stowarzyszenie działające na rzecz zwierząt apeluje do osób, które w trybie pilnym mogłyby przygarnąć Dianę, dziś mającą ok. 2,5 roku. Reks prosi o kontakt pod nr. tel. 666 386 567 lub adresem e-mail [email protected].
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?