Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oblężenie Malborka 2013. Turnieje kusznicze i łucznicze na Międzymurzu Zachodnim

RK
Fot. Radosław Konczyński
Ponad 40 osób wzięło udział w turniejach kuszniczych i łuczniczych, które odbyły się podczas tegorocznej edycji Oblężenia Malborka. Nie zabrakło też silnej ekipy żeńskiej. Turniej kuszniczy powrócił po przerwie, bo w ubiegłym roku się nie odbył.

Przez trzy dni Oblężenia mieszkańcy i turyści mogli przystanąć na Międzymurzu Zachodnim i przyjrzeć się, jak z kuszą i łukiem obchodzą się wytrenowani zawodnicy. Za organizacje turniejów strzeleckich odpowiedzialny był Andrzej Iwanowski.

- Zaplanowaliśmy dwa turnieje łucznicze i kusznicze. Strzelamy z odległości 20 metrów do różnych tarcz, różnie oznaczonych. Na przykład jeśli chodzi o kuszę, rozgrywamy turniej bojowy, podczas którego strzelamy do białych tarcz z czarnymi punktami; turniej myśliwski, gdzie na tarczach są kontury zwierząt; i turniej tradycyjny, gdzie tarcze są pięciokolorowe, czyli takie, jak typowo na zawodach sportowych – wyjaśnia Andrzej Iwanowski.

Turnieje nie mają formuły zupełnie otwartej, bo głównie uczestniczą w nich członkowie bractw rycerskich, ale organizatorzy dopuszczają do udziału osoby spoza bractw, które są przebrane w strój stylizowany na średniowieczny i mają również broń stylizowaną na tamte czasy, bez żadnych przyrządów celowniczych.

Zobacz koniecznie: Pokazy konne i kaskaderskie na Oblężeniu Malborka

Uczestnicy przyjechali właściwie z różnych stron Polski, nie licząc Śląska, bo tamtejsi miłośnicy strzelectwa mieli w sobotę swój, prestiżowy turniej w Bolkowie. W oblężeniowych konkursach do tarczy strzelało 16 kuszników i 25 łuczników.

- Są to osoby, które ćwiczą regularnie, co widać po osiąganych wynikach. Żeby strzelać dobrze z kuszy czy z łuku, trzeba ćwiczyć, zwłaszcza że to jest broń, która nie ma przyrządów celowniczych. Liczy się odpowiednio wygięty łuk, oko i siła - dodaje Andrzej Iwanowski.

Fani strzelectwa na pewno zauważyli, że pierwszy od dawna w Malborku zabrakło charakterystycznego „czarnego kusznika”, czyli Henryka Wilińskiego z Golubia Dobrzynia. Była natomiast liczna grupa łuczniczek z Lęborka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto