Wyniki meczów kontrolnych nie są ważne, ale... nie zgadza się z tym na przykład Paweł Budziwojski, trener Bałtyku. - Ja zawsze mówię chłopakom, że mają dawać z siebie wszystko - powiedział nam szkoleniowiec gdynian.
I rzeczywiście jego podopieczni wzięli sobie to do serca, bo w piątkowym sparingu nie dali szans piłkarzom trenera Bogdana Kazojcia. Do przerwy gra była jeszcze w miarę wyrównana, prowadzona szybko z obydwu stron. Pomezania przegrywała po pierwszej połowie 0:4, a większość straconych goli to skutek prostych błędów w obronie.
W przerwie szkoleniowiec malborczyków dokonał kilku zmian i trzecioligowiec dominował jeszcze bardziej na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Toruńskiej.
Paweł Rybarczyk, dyrektor MOP Pomezania, na klubowej stronie www.pomezania.pl, przypomina, że tydzień wcześniej nasi czwartoligowcy rozgromili 11:1 piątoligowe rezerwy Concordii Elbląg, a teraz padł wynik odwrotny.
- Początek spotkania nie zapowiadał takiego pogromu i nawet pierwsza połowa nie była taka zła, jakby wynik wskazywał, jednak bądź co bądź Bałtyk pokazał, jak wiele jeszcze brakuje naszej młodej drużynie, aby rywalizować z rywalami z wyższego szczebla - ocenia Paweł Rybarczyk. - Oby nasi zawodnicy wyciągnęli wnioski z tej lekcji.
Ostatnim sparingowym przeciwnikiem malborczyków będzie Rodło Kwidzyn.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?