Grom Nowy Staw - Kornowscy Szarża Krojanty 3:2 (1:0)

Grom Nowy Staw zagrał w składzie: Ćwiek - Kępiński, Gładek, Błażek, Sierac, Miśkiewicz, Potoczek, Waga (55 Golicki), Tomczuk (46 Błaszczak), Miecznik, Kaszuba.

Grom prowadził do przerwy z Kornowskimi 1:0 po golu z rzutu karnego. Po raz kolejny w tym sezonie jedenastkę wykorzystał Sebastian Kępiński (ok. 23 minuty meczu). Goście wyrównali w 58 minucie spotkania po rzucie rożnym. W 70 minucie Grom odzyskał prowadzenie po bramce Adama Miśkiewicza, a niedługo potem wynik podwyższył Patryk Kaszuba.

Dwubramkowe prowadzenie Gromu nie oznaczało końca emocji. W 88 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Kornowskich po zagraniu ręką w polu karnym przez Macieja Błaszczaka. Arbiter jednocześnie pokazał obrońcy Gromu czerwony kartonik i odesłał do szatni. Goście wykorzystali rzut karny i grając przez kilka minut w przewadze jednego zawodnika próbowali doprowadzić do remisu, ale ta sztuka im się nie udała. Grom dopisał sobie do konta 3 punkty i awansował na 5 miejsce w tabeli (może je stracić po niedzielnych meczach).

- To nie był łatwy i przyjemny mecz, ale takie spotkania na długo zapadają w pamięć - mówi Marek Kwiatkowski, trener Gromu Nowy Staw. - Do spotkania przystąpiliśmy osłabieni brakiem Tomasza Grabowskiego i Bartosza Drewka, którzy pauzowali za kartki. W trakcie meczu źle poczuł się jeszcze Sebastian Tomczuk, a Szymon Waga doznał kontuzji. Mimo tego, nasza młoda drużyna poradziła sobie z rywalem. Musimy jednak być bardziej skoncentrowani od początku do końca meczu, zwłaszcza u siebie.

W środę (16 października) Grom zmierzy się z Olimpią Sztum w IV rundzie regionalnego Pucharu Polski. Spotkanie rozpocznie się o godz. 15.30 w Nowym Stawie.

Kolejnym ligowym rywalem nowostawian będzie Wda Lipusz. Ten pojedynek odbędzie się w sobotę (19 października) w Lipuszu.