Na sobotę przypadły derby Lechii z Arką Gdynia w ekstraklasie, więc do Nowego drużyna rezerw gdańskiego klubu przyjechała z mniejszą liczbą znanych piłkarzy niż w poprzednich meczach IV ligi. Ale od początku spotkania kibice mogli zobaczyć na boisku Sławomira Peszkę, "zesłanego" do drugiego zespołu przez trenera Piotra Stokowca. Po przerwie na murawie pojawił się Miloš Krasić, jednak nie dograł do końca, bo musiał zejść z powodu kontuzji.
- Zagrać przeciwko Peszce czy Krasiciowi to duża sprawa zawodników w IV lidze - mówi Grzegorz Obiała, trener Gromu Nowy Staw.
Ale jego piłkarzom nogi nie zmiękły. Szkoleniowiec chwali podopiecznych za dobry mecz. W drugiej połowie trochę brakowało skuteczności. Dwukrotnie słupek i raz poprzeczka uchroniły gości od straty gola, ale wtedy nowostawianie prowadzili już 2:0. Wynik meczu został ustalony przed przerwą. W 35 minucie po akcji Roberta Wesołowskiego bramkę zdobył Marcin Świątek. Pięć minut później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego dobrze akcję na dalszym słupku zamknął Mateusz Górka, podwyższając rezultat.
- Rozegraliśmy naprawdę fajny mecz. Dobrze wyglądamy i fizycznie, i pod względem taktycznym. Widać, że drużyna jest w formie. Zdobyliśmy ważne trzy punkty, bo odskoczyliśmy od Lechii II, a teraz przed nami spotkanie z Bytovią II Bytów. Z tymi rezerwami nigdy nie wiadomo, w jakim składzie zagrają - mówi Grzegorz Obiała.
Grom: Wojtowicz - Górka, Błażek, Lepczak, Gwóźdź - Świątek (60 Michalski), Piotrowski, Zieliński (60 Gruszewski), Daukszys, Wesołowski (88 Mońka) - Grabowski (80 Wiśniewski).
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?