Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KONIN - Personel interny nie chce przenosin

OBAR
Na oddziale wewnętrznym przy ul. Szpitalnej pacjentów jest tak wielu, że leżą na korytarzu
Na oddziale wewnętrznym przy ul. Szpitalnej pacjentów jest tak wielu, że leżą na korytarzu foto. OBAR
Pracownicy oddziału wewnętrznego drugiego przy ul. Szpitalnej w Koninie są zbulwersowani tym, że o planach dyrekcji lecznicy dowiedzieli się z mediów. - Nikt z nami wcześniej nie rozmawiał – mówią.

Jak informowaliśmy półtora tygodnia temu, Wojewódzki Szpital Zespolony w Koninie zamierza w przyszłym roku zreorganizować placówkę. Zgodnie z planem dyrekcji szpitala, znajdujący się przy ul. Szpitalnej oddział wewnętrzny miałby zostać przeniesiony i połączony z interną przy ul. Wyszyńskiego. W miejscu wewnętrznego drugiego powstanie natomiast oddział chirurgii ogólnej. Zdaniem białego personelu interny, takie rozwiązanie nie tylko nie pomoże rozwiązać problemów szpitala, ale wręcz zaszkodzi tym dla których pracują, czyli chorym. - Zapytałam dyrektora, gdzie zamierza pomieścić wszystkich pacjentów z tzw. „nadróbek”. Odpowiedział, że będą kierowani przez Szpitalny Oddział Ratunkowy. Na bardziej szczegółowe pytania nie uzyskałam odpowiedzi – mówi Anna Śniegula – Trawińska, ordynator oddziału wewnętrznego II WSZ w Koninie.
Śniegula – Trawińska podkreśla, że wie co znaczy praca na dużym oddziale, bo kiedyś już wewnętrzny tak działał. - Już w latach 80-tych trzeba było podzielić oddział na dwa, bo jeden pracował cały czas na ostrym dyżurze. Internę utworzono wówczas na Glince. Po przeniesieniu nas na Szpitalną, diametralnie poprawiły się warunki dla pacjentów. Chorzy mają dwu, trzy osobowe sale, dostęp do łazienki i maksimum intymności – mówi Śniegula – Trwaińska.
Jak informują pracownicy interny połączenie obu oddziałów nie rozwiąże żadnego problemu, a tylko utrudni im pracę, a chorym pogorszy warunki. Teraz bowiem interny przyjmują naprzemiennie. Kiedy przyjęcia na wewnętrzny odbywają się na Szpitalnej, na Wyszyńskiego personel może dojrzeć pacjenta i poświęcić mu więcej uwagi.
Ordynatora interny przy ul. Szpitalnej niepokoi również fakt, że przenosiny oddziału na Wyszyńskiego, to jest do nowej części Konina będą się wiązały z wożeniem pacjentów na badania za rzekę. - Tu jest tomograf. Ma być też rezonans. Odległość między szpitalnymi budynkami to od 8 do 10 km. Już teraz przywożonych tu na badania jest ponad 50 pacjentów interny z Wyszyńskiego. Po połączeniu będzie ich ok. 80-ciu. Czy to jest ekonomiczne rozwiązanie? - pyta Anna Śniegula – Trawińska. - Jeśli już trzeba oddziały połączyć to niech wewnętrzny z Wyszyńskiego zostanie przeniesiony na Szpitalną. Wtedy wszystko będzie na miejscu, a zniedołężniali pacjenci będą mieli godne warunki – dodaje ordynator wewnętrznego drugiego.
Leszek Czajor, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie odpiera zarzuty pracowników interny przy ul. Szpitalnej. - Reorganizacja oddziałów wewnętrznych nie pogorszy warunków leczenia chorych w budynku przy ul. Wyszyńskiego. Pacjenci będą leczeni zgodnie z limitami Narodowego Funduszu Zdrowia. Reorganizacja zapewni dostępność leczenia na takim samym poziomie jak w minionych latach – informuje Czajor.
Jego zdaniem po połączeniu obu oddziałów wewnętrznych liczba łóżek drastycznie się nie zmniejszy. Na internie przy ul. Wyszyńskiego jest 55 miejsc dla pacjentów, a przy ul. Szpitalnej 31. Po złączeniu oddziałów i powiększeniu wewnętrznego o urologię będą w sumie 83 łóżka z możliwością dostawienia jeszcze trzech. Jeśli chodzi o działanie w systemie „ostrego dyżuru”, Czajor twierdzi, że wszystkie szpitalne oddziały działają non stop i wewnętrzny również będzie tak działał. Co do wożenia chorych z nowej do starej części Konina na badania, zdaniem Leszka Czajora nie będzie z tym problemu. Rzecznik nie odnosi się natomiast co do ekonomiczności takiego przedsięwzięcia. - Wiele szpitali w Polsce mieści się w budynkach oddalonych od siebie i pacjenci wożeni się na niezbędne badania – mówi rzecznik szpitala.
Dodatkowo Czajor informuje, że budynek przy ul. Szpitalnej jest przeznaczony na oddziały zabiegowe i w tym celu powstanie tam nowoczesny blok operacyjny. - Dlatego tam będą przeniesione w przyszłym roku: urologia, okulistyka, laryngologia, chirurgia dziecięca, neurochirurgia, ortopedia i chirurgia ogólna – twierdzi Leszek Czajor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolo.naszemiasto.pl Nasze Miasto