Jako jedyni mieszkają w domu przy ul. Dalekiej 121 sprzedanym przez syndyka. Ale jak długo? Liczą na pomoc miasta.
- Jesteśmy sprzedawani z budynkiem. Kiedyś sprzedano nas Malmie, a trzy lata temu syndyk sprzedał nas z domem prywatnemu właścicielowi - mówi Bogusław Angieluk. Ma 70 lat, jest niewidomy, przy ul. Dalekiej 121 zameldowany od ponad 40 lat.
Mieszka tam razem z 65-letnią żoną. Mieszkają sami, bo sąsiedzi już dawno się wyprowadzili. Angielukowie też mają się wynieść, przynajmniej jeszcze niedawno dostali taką wiadomość od firmy wynajmującej im lokal. Ponad trzy miesiące temu otrzymali wypowiedzenie umowy i mieli opuścić mieszkanie do 3 listopada. Nie zrobili tego.
- Bo nie mamy gdzie pójść - mówi pan Bogusław. - Na wynajęcie prywatnie mieszkania nas nie stać. Właściciel domu odsyłał nas do Urzędu Miasta po mieszkanie, a urząd jeszcze niedawno mówił nam, że mamy tu mieszkać.
W ostatnich dniach sytuacja trochę się zmieniła. Kontaktowaliśmy się z firmą, do której należy dom. Małżeństwo twierdzi, że potem otrzymało wiadomość, iż może jeszcze tam mieszkać. Z kolei urzędnicy szukają dla nich pustostanu do remontu.
Więcej przeczytasz w dzisiejszym (8 grudnia) papierowym wydaniu "Dziennika Malborskiego". Tygodnik znajdziecie w sklepach, kioskach i na platformie internetowej Prasa 24 - TUTAJ
.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?