18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. "Dziady, czyli antyhalloween" w Jazz Clubie Spiżarnia

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
Mieszkańcy Malborka w czwartkowy wieczór (31 października) mogli zobaczyć, jak kiedyś wyglądał obrzęd sprowadzania dusz z zaświatów podczas obrzędu dziadów. Na inscenizację "Dziady, czyli antyhalloween", w której edukacja połączyła się z efektownymi pokazami fireshow, zaprosiły Jazz Club Spiżarnia i Regiment Piechoty Zaciężnej z Malborka.

Halloween wdarło się na dobre 31 października do polskiego kalendarza. Dynie szczerzące zęby są już wszechobecne, dlatego tytuł happeningu w Spiżarni może się kojarzyć jednoznacznie: jako pewien sprzeciw wobec mody zza oceanu, która w ciągu kilkunastu lat zalała również Polskę. Apoloniusz Zachara, właściciel Jazz Clubu Spiżarnia, mówi, że jednak nie chodzi o całkowite kwestionowanie halloween.

Użyliśmy tego sformułowania, aby podkreślić pewną propozycję, ale nie w tym sensie, żeby negować. To, co robimy, jest raczej czymś „pro” niż „anty”. „Pro” w tym znaczeniu, że chcę pokazać pewne wątki, na których ja się wychowywałem, które kształtowały moją wyobraźnię, a współcześni młodzi ludzie nawet nie bardzo wiedzą na przykład, co to są dziady. Bardziej chodzi mi, tak jak przy okazji wszystkich innych naszych inicjatyw, by w sposób oryginalny, a nie szkolny, starać się pokazywać pewne wydarzenia historyczne, ale też ludowe elementy naszej kultury - mówi Apoloniusz Zachara.

Stąd pomysł na inscenizację dziadów, realizowany już drugi rok z rzędu. Obrzęd odpowiadający dzisiejszym zaduszkom polegał na oddaniu czci duszom, które należało ugościć np. miodem, kaszą i jajkami, aby zapewnić sobie ich przychylność i jednocześnie pomóc im w osiągnięciu spokoju w zaświatach. Nie zabrakło tego podczas happeningu w Spiżarni. Tak samo jak „ognisk rozpalanych na rozstajach, by wędrujące dusze mogły spędzić noc z 31 października na 1 listopada wśród bliskich”. Ogniska zastąpił efektowny pokaz fireshow.

W inscenizacji wzięli udział członkowie Regimentu Piechoty Zaciężnej z Malborka i grupa Pawła Rodziewicza z Elbląga.

- Jesteśmy stowarzyszeniem, które powzięło sobie za cel odtwórstwo średniowiecznych zaciężnych, czyli takich, można by rzec, najemników. Na co dzień zajmujemy się inscenizacjami i zajęciami edukacyjnymi dotyczącymi średniowiecza, tak że tutaj w dziadach też niewątpliwie było nasze miejsce. Dziady obecnie kojarzą się głównie z Adamem Mickiewiczem, ale trzeba pamiętać, że jest to dużo starszy obrzęd, co chcieliśmy tutaj pokazać. Dlatego też poprosiliśmy o pomoc naszych przyjaciół z grupy Pawła Rodziewicza z Elbląga, którzy odtwarzają wczesne średniowiecze – mówi Mateusz Heise z Regimentu Piechoty Zaciężnej w Malborku.

Niegdyś celem obrzędu dziadów było nawiązanie kontaktu z duszami w zaświatach, tym razem natomiast "udało się sprowadzić" policyjny patrol. Funkcjonariusze po krótkiej wymianie zdań pozwolili kontynuować pokaz fireshow w zatoczce przed Spiżarnią.

Jazz Club Spiżarnia już zaprasza mieszkańców Malborka na kolejne happeningi – tym razem z okazji kolejnych rocznic Święta Niepodległości i wybuchu stanu wojennego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto