Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Los Malmy jest teraz w rękach syndyka

(RK)
Fot. Anna Arent-Mendyk
Gdański sąd postawił w stan upadłości malborską spółkę VVQFDE (do 2007 r. była to dobrze wszystkim znana Malma Sp. z o.o.) i ustanowił dla niej syndyka. Pracownicy istniejącej obecnie Malmy Trading Sp. z o.o., do tej pory korzystającej z zakładów VVQFDE, wierzą, że nadal będą mogli używać linii produkcyjnych. Syndyk zapewnia, że na to zezwoli.

Wygląda na to, że kończy się pewna epoka w historii malborskiej fabryki makaronów Malma. W 1991 roku sprzedaż zakładu kupionego przez FrancuzaMichelaMarbota była pierwszą pełną prywatyzacją w branży spożywczej w Polsce. Dziś, po niespełna dwóch dekadach, stara Malma, w związku z jej długami, została postawiona w stan upadłości.

Upadłość została ogłoszona 1 czerwca br. przez Sąd Rejonowy Gdańsk Północ, a dotyczy dokładnie spółki VVQFDE sp. z o.o., z siedzibą w Malborku. Miłośnikom makaronu, który przez lata gościł na polskich stołach, ta nazwa nic nie mówi, ale w rzeczywistości to dawna Malma sp. z o.o. , w 2007 roku przemianowana na VVQFDE. Malma zmieniła nazwę po burzliwym 2006 roku, gdy to na wniosek jednego z wierzycieli, Banku Pekao SA, komornik wszedł jej na konta. Stanęła produkcja w malborskiej fabryce makaronu oraz w pierogarni we Wrocławiu. Ogłoszona właśnie upadłość to finał postępowania sądowego, które zostało wszczęte właśnie na wniosek Pekao. Bank jest największym wierzycielem. Długi starej Malmy wobec niego sięgają obecnie 200 mln zł (kredyty wraz narosłymi odsetkami).
– Upadłość Malmy jest naturalną konsekwencją faktu, iż od wielu lat firma ta nie spłaca swoich zobowiązań, i to nie tylko w stosunku do banku, ale też na przykład wobec miast, w których położone są jej zakłady – Malborka, a także Wrocławia. Ustalenie syndyka przez sąd to zakończenie pewnego etapu epopei prawnej. My jako bank, po pierwsze, bardzo się cieszymy, że nasze argumenty wreszcie zostały usłyszane i zaakceptowane. Po drugie, zdajemy sobie sprawę, że w interesie wszystkich: pracowników, wierzycieli, lokalnego środowiska – jest, żeby z tą spółką działo się coś dobrego. Zakłady produkcyjne powinny znaleźć właściciela, który zapewni Malmie dalszy rozwój, a pracownikom stabilną pracę – mówi Arkadiusz Mierzwa, rzecznik prasowy Pekao SA.
To, czy tak się stanie, zależy teraz w głównej mierze od syndyka masy upadłościowej ustanowionego przez sąd. Postępowanie upadłościowe może potrwać nawet do 36 miesięcy. Syndyk ma określić wartość zakładów w Malborku i Wrocławiu, sprzedać majątek i spłacić wierzycieli. Wśród nich - oprócz banku - są byli pracownicy starej Malmy sp. z o.o. (zobowiązania z tytułu wynagrodzeń i odpraw), ZUS, urząd skarbowy, dostawcy, samorządy.

Nowa spółka nie prowadziła działalności gospodarczej, a tylko poddzierżawiała swoje zakłady, ostatnio Malmie Trading, która obecnie zatrudnia pracowników starej Malmy. Michel Marbot, właściciel i prezes zarówno VVQFDE, jak i MT, nie chce komentować sytuacji na obecnym etapie. Natomiast pracownicy MT, których jest około 100 w Malborku i Wrocławiu, są w miarę dobrej myśli.
– Na zebraniu syndyk powiedział nam, że w jego interesie nie jest zamknięcie firmy i pozwoli nam normalnie produkować – mówi jeden z pracowników z Malborka.
Za wiele miesięcy postępowanie upadłościowe jednak się zakończy. Co wtedy z pracownikami i marką Malma? Optymalnym rozwiązaniem byłaby sprzedaż zakładów w całości, co zwiększałoby szanse na utrzymanie miejsc pracy.

VVQFDE, Alama, dwie nowe Malmy
Postawiona w stan upadłości spółka VVQFDE jest właścicielem majątku starej Malmy, ale od 2007 roku, czyli momentu zmiany nazwy, nie prowadzi działalności gospodarczej. Jej mienie dzierżawiły i prowadziły produkcję kolejno: od 2007 roku Alama sp. z o.o., która zmieniła nazwę na Malma Pasta sp. z o.o., a od 2010 roku Malma Trading, obecnie używająca linii produkcyjnych. W zakończonym postępowaniu sąd nazwał takie działania „ucieczką” z majątkiem, by - jak stwierdził - udaremnić egzekucje komornicze i zaspokojenie wierzycieli na majątku starej Malmy. Nazwy spółek są różne, ale załogę nadal stanowią pracownicy, spod których rąk wychodził makaron doceniany w Europie w czasach świetności starej Malmy. Przechodzili z jednej spółki do drugiej. Dlatego m.in. jedną z pozycji wśród należnych im pieniędzy są odprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto