Małżonkowie mieszkali w jednym z domów na malborskim "międzytorzu". Policja o ich śmierci została powiadomiona w piątek (8 sierpnia) przed południem.
- Powiadomił nas członek rodziny, który się niepokoił, bo nikt w domu nie odbierał telefonu – mówi st. asp. Stanisław Stahn z malborskiej policji. - W mieszkaniu ujawniono ciało 58-letniego mężczyzny i jego 48-letniej żony.
Prokuratura wyjaśnia, że ciała odkrył członek rodziny, który zjawił się zaniepokojony brakiem kontaktu z bliskimi. Drzwi były zamknięte, ale w końcu zdołał wejść do środka. Wezwani policjanci i prokurator dokonali oględzin. Na miejscu obecny był też lekarz z malborskiego szpitala.
- Lekarz zespołu ratownictwa medycznego stwierdził, że śmierć mężczyzny nastąpiła z przyczyn naturalnych. 58-latek od bardzo dawna ciężko chorował. Nie znamy na tę chwilę przyczyny śmierci jego żony. Jednak okoliczności ujawnione na miejscu zdarzenia wskazują na brak przesłanek, że do śmierci mogły się przyczynić inne osoby – mówi Jerzy Wojdan, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku.
W najbliższym czasie prokuratura zarządzi sekcję zwłok kobiety, by ustalić bezpośrednią przyczynę śmierci. Jak usłyszeliśmy, w mieszkaniu nie było żadnych śladów walki czy innych oznak, które mogłyby wskazywać na obecność osób trzecich.
Śledczym wiadomo, że 6 sierpnia małżeństwo jeszcze żyło. - Tego dnia z wizytą był w domu lekarz, który udzielał 58-letniemu mężczyźnie porady medycznej - wyjaśnia Jerzy Wojdan.
W ciągu ostatniego miesiąca to już druga podobna tragedia rodzinna w Malborku. 10 lipca w budynku przy ul. Konopnickiej znaleziono ciała 93-letniej kobiety i jej 58-letniej córki. Zmarły śmiercią naturalną.
CZYTAJ TEŻ: Śmierć matki i córki na ul. Konopnickiej
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
