Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Niezłe „kino” z tą miejską reaktywacją. Ciągle nie wiadomo, kiedy filmy będą wyświetlane

Anna Szade
Radosław Konczyński
Z malborskim kinem, które włodarze zamierzają reaktywować, to już niezła komedia. Termin pierwszego seansu wciąż się oddala. Po kontroli straży pożarnej okazało się, że trzeba szukać pieniędzy na zabezpieczenia przeciwpożarowe.

Pierwszy kwartał br., według grudniowych zapowiedzi Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka, miał być najbardziej prawdopodobnym terminem udostępnienia srebrnego ekranu miejscowym kinomanom. Na pomieszczenia, które władze miasta chcą wynająć w Klubie 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego, musieli zerknąć strażacy, których wskazówki miały być błyskawicznie wdrożone. Ale okazało się, że jednak to nie ta bajka.

- Byłem ze strażakami, by obejrzeć salę. Stan tego obiektu nie jest najlepszy, delikatnie mówiąc. Aby móc organizować tam publiczne seanse, trzeba myśleć o nakładach, lekko licząc 100 tys. zł. Głównie chodzi o zabezpieczenia przeciwpożarowe. Brakuje też nagłośnienia, bo ktoś je zdemontował. Owszem, głośniki wiszą, natomiast brakuje „serca”, czyli sterownika, ktoś zabrał z kabiny - mówi Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Słychać w jego głosie sceptycyzm w odniesieniu do pomysłu adaptacji powojskowych pomieszczeń na potrzeby miejskiego kina.

- Nie zamykamy tematu, ale mnie samego wartość potrzeb nieco zaskoczyła. Będę kolegów radnych namawiał, żeby te pieniądze z budżetu wygospodarować - dodaje jednak. - Burmistrz ma wielką determinację i naciska, by uruchomić kino.

A to oznacza, że trzeba będzie ciąć zaplanowane już wydatki, do tego w dość kryzysowym dla miasta roku budżetowym. Przygotowania sali w wersji minimum to choćby wszelkie zabezpieczenia przeciwpożarowe.

- Chodzi m.in. o preparaty, które obecnie są wymagane, a które czynią niepalnymi elementy wygłuszenia sali. Dawniej nie było to wymagane, teraz jest. Martwiliśmy się, że fotele trzeba będzie wymieniać, ale też uda się to pominąć, bo można je zabezpieczyć odpowiednim preparatem. To samo z podłogą - wylicza wiceburmistrz Wilk.

Konieczne będzie także uzupełnienie brakujących elementów nagłośnienia. - Zobaczymy, czy w trakcie nie okaże się, że trzeba będzie jeszcze większych nakładów - mówi Marek Charzewski.

Ale nie ukrywa, że chce być niczym filmowy superbohater, który spełnia marzenia malborczyków, pomimo kłopotów finansowych miasta i tego, że kino nie będzie przykładem sukcesu ekonomicznego. - To nie będzie się spinało w sensie dochodowym, bo gdyby się spinało, to kto inny by się tego podjął - dodaje burmistrz.

Na razie w budżecie miasta znalazło się 300 tys. zł na projektor i czynsz dla Agencji Mienia Wojskowego.

***
Zobacz: "Wielki Finał WOŚP w Malborku" w auli SP 5 (fragmenty)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto