18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Obchody rocznicy rzezi wołyńskiej i plebiscytu [ZDJĘCIA]

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
Dwie ważne rocznice: 71. ludobójstwa dokonanego na Polakach na Wołyniu i 94. plebiscytu na Powiślu, Warmii i Mazurach - upamiętnili w piątek mieszkańcy Malborka.

Najpierw przedstawiciele organizacji kombatanckich, służb mundurowych i władz samorządowych złożyli kwiaty pod tablicą na ratuszu staromiejskim upamiętniającą działaczy plebiscytowych. W 1920 roku polscy patrioci przegrali nierówną walkę z niemiecką propagandą i brutalnymi metodami Niemców - w efekcie Malbork i Powiśle pozostały w granicach Rzeszy.

Ze Starego Miasta obchody rocznic 11-lipcowych przeniosły się na plac przed budynkiem dworca PKP, na ścianie którego znajduje się tablica upamiętniająca transporty Polaków, którzy dotarli do Malborka z Wołynia w maju 1945 roku. Mówi się, że 1/3 mieszkańców miasta stanowią Wołyniacy i ich potomkowie. Pod tablicą złożono kwiaty, by upamiętnić ofiary rzezi wołyńskiej z lat 1943-44.

Piotr Szwedowski, prezes malborskiego oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, przypomniał, że rzeź wołyńska była przemyślanym, zaplanowanym ludobójstwem dokonanym przez nacjonalistów ukraińskich na mniejszości polskiej na Wołyniu.

W piątkowy wieczór odbyła się też msza św. w kościele Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w intencji pomordowanych na Wołyniu i ich rodzin.

- Wojna to czas najstraszniejszy dla ludzi. Przestają obowiązywać prawa, łamane są wszystkie bez wyjątku przykazania Dekalogu. W społeczeństwach rodzą się najdziksze instynkty. Instynkt przetrwania zabija wszystkie uczucia. Każdy, kto złapie karabin, staje się panem życia i śmierci - mówił podczas mszy ks. Arkadiusz Śnigier, proboszcz parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i dziekan dekanatu Malbork.

Proboszcz dodał, że w takim kontekście trzeba patrzeć na wydarzenia na Wołyniu, przy czym data 11 lipca jest datą umową (do ludobójstwa dochodziło od lutego 1943 r. do lutego 1944 r, ale kulminacja nastąpiła w lecie 1943 roku).

- A działy się rzeczy straszne. Na bezbronne kobiety, dzieci i starców napadli Ukraińcy. Palono w stodołach, gwałcono, przybijano gwoździami. Mordowano Polaków z sadystycznym upodobaniem, rozpruwano brzuchy kobietom w ciąży, nabijano małe dzieci na płoty. Wybijano całe wioski. Ukraińcy nie prowadzili ewidencji, tak jak Rosjanie w Katyniu. Podaje się, że wymordowano od 60 tys. do 200 tys ludzi. Tak czy inaczej, te liczby świadczą o masowości tego ludobójstwa - mówił ksiądz Arkadiusz Śnigier.

Ksiądz przypomniał też, że 11 lipca 1943 roku to była niedziela. - Umyślnie czekano, aż ludzie zgromadzą się w kościołach na mszy świętej. Umyślnie je zamykano i podpalano - dodał.

Po mszy świętej Wołyniacy spotkali się w salce parafialnej na rozmowie. Można było usłyszeć wielki żal do wschodnich sąsiadów, ale też pobrzmiewały opowieści o Ukraińcach-przyjaciołach, którzy pomagali Polakom i ocalili przed śmiercią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto