Choć pomówienia i zniesławienia w internecie są zjawiskiem coraz powszechniejszym, to nie zawsze poszkodowany musi sięgać po kroki prawne, by otrzymać zadośćuczynienie. Czasami wystarczy po prostu słowo "przepraszam", o czym świadczy przykład z Malborka.
"Nie polecam w Malborku" - na tej stronie portalu społecznościowego Facebook pojawił się wpis zarzucający Zakładowi Pogrzebowemu Piramida profanację zwłok. Autor komentarza opisał przypadek zaszycia zwłok po sekcji "gorzej niż u zwierzęcia" oraz informował o pozostawionej w dłoni zmarłego części gumowej rękawiczki. Zarzuty dotyczyły też braku współczucia i zrozumienia ze strony pracowników zakładu. Autor wpisu dodawał, że w czasie pogrzebu bliscy nie myśleli jednak o zawiadomieniu prokuratury o całej sprawie.
Po przeczytaniu komentarz w internecie o takim kroku pomyślał natomiast prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Malborku, miejskiej spółki prowadzącej dom pogrzebowy. Władysław Krawczyk zapewniał, że komentarz jest kłamliwy i nigdy nie było takich skarg na usługi pogrzebowe. Złożył zawiadomienie do prokuratury.
Już wtedy było wiadomo, że identyfikacja autora wpisu nie będzie łatwa. Od portalu trudno uzyskać dane osobowe autorów komentarzy, jeśli nie dotyczą one ciężkich przestępstw. Jak się dowiedzieliśmy w Prokuraturze Rejonowej, postępowanie zostało umorzone, bo o jego zamknięcie wnioskował sam poszkodowany. Okazało się bowiem, że po naszej publikacji autor wpisu sam się ujawnił.
- Osoba, która napisała ten obraźliwy komentarz, przyszła do nas i przeprosiła - mówi Władysław Krawczyk. - Z wyjaśnień wynikało, że sprawa dotyczy dawnej ekipy, nie ma związku z obecnymi pracownikami, więc uznałem, że przeprosiny wystarczą.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?