Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Pożar w budynku przy Armii Krajowej. Trzy osoby zginęły! [AKTUALIZACJA, ZDJĘCIA, FILM]

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Przed godz. 13 wybuchł pożar w budynku przy ul. Armii Krajowej w Malborku. Komenda Powiatowa PSP potwierdza tragiczną wiadomość. - Lekarz stwierdził zgon trzech mężczyzn - mówi mł. bryg. Janusz Leszczewski, zastępca komendanta PSP w Malborku.

Aktualizacja - 26 marca, godz. 19.30

Kilkanaście minut po godz. 19 ostatni zastęp straży pożarnej zakończył działania na miejscu tragicznego pożaru. Zgodnie z zapowiedziami, ratownicy musieli wynieść na zewnątrz drewno składowane w podpiwniczeniu budynku. Po tej żmudnej czynności dogasili ogień i dokładnie przeszukali pogorzelisko.

Aktualizacja - 26 marca, godz. 17.20

Dwie osoby będą potrzebowały pomocy ze strony miasta po wtorkowym pożarze: dwie lokatorki budynku znajdującego się między główną kamienicą a przybudówką, w której doszło do tragedii. Problemem jest bardzo intensywny zapach dymu w mieszkaniach, ale nie tylko.

- Tam na tę chwilę nie da się mieszkać. Mieszkania są zadymione i bardzo śmierdzi dymem, nie mówiąc już, że mogłoby grozić podczadzenie przy dłuższym przebywaniu. Ale one zostały też zalane i zniszczone w wyniku akcji gaśniczej, która miała miejsce w sąsiednim budynku. Na dziś mieszkania tych pań na pewno nie nadają się do zamieszkania, a co będzie w przyszłości, czy będzie można je remontować, to już odpowiednie służby muszą się wypowiedzieć - mówi Grzegorz Kłak, inspektor ds. zarządzania kryzysowego, obrony cywilnej i spraw obronnych w Urzędzie Miasta.

Obie panie najbliższą noc mają spędzić u swoich rodzin, a w środę urzędnicy zaczną im szukać zastępczego lokum. Dyrektor MOPS Jacek Wojtuszkiewicz dodaje, że również jego pracownicy zajmą się lokatorkami.

Grzegorz Kłak wyjaśnia, że mieszkańcy głównej kamienicy mogą wrócić do siebie, chociaż przyznaje, że ten budynek wymaga solidnego wietrzenia.

Aktualizacja - 26 marca, godz. 15.35

Straż pożarna zgłoszenie otrzymała o godz. 12.37. Pierwsi na miejsce dotarli policjanci, którzy z uwagi na duże zadymienie zaczęli ewakuację głównej kamienicy i budynku znajdującego się tuż za nią. W międzyczasie zaczęły się zjeżdżać zastępy JRG i OSP.
- W sumie policjanci i strażacy wyprowadzili na zewnątrz 10 osób - mówi mł. asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Malborku.

W tym samym czasie strażacy weszli do przybudówki, gdzie natknęli się na nieprzytomnych mężczyzn.
- W zgłoszeniu była mowa o dwóch poszkodowanych, ale okazało się, że znajduje się tam jeszcze jeden mężczyzna - wyjaśnia mł. bryg. Janusz Leszczewski, zastępca komendanta powiatowego PSP w Malborku.

Wszystko działo się bardzo szybko. Jak dodaje Sylwia Kowalewska, strażacy i policjanci prowadzili jeszcze reanimację trzech mężczyzn i przekazali zespołom ratownictwa medycznego, ale niestety, żadna z ofiar pożaru nie przeżyła. Policja ustaliła, że dwie z nich to osoby bez stałego miejsca zameldowania, którzy pomieszkiwali w tej przybudówce.

- Udało się ustalić tożsamość dwóch z tych mężczyzn, w wieku 39 i 58 lat - mówi mł. asp. Sylwia Kowalewska.

Akcja gaśnicza w przybudówce wciąż trwa. Okazało się, że ogień przedostał się do podpiwniczenia, gdzie składowany jest opał.
- Nie ma innego sposobu, jak usunąć te materiały łatwopalne - wyjaśniał nam przed godz. 15.30 mł. bryg. Janusz Leszczewski. - Akcję bardzo utrudnia silny wiatr wiejący od strony Nogatu. Z naszej strony uczestniczy w niej pięć zastępów ratowniczo-gaśniczych oraz dwa zastępy w samochodach specjalnych, których zadaniem jest dowożenie butli ze sprężonym powietrzem. Butle są przywożone do komendy, nabijane i z powrotem dostarczane na miejsce, by ratownicy mogli pracować w aparatach ochrony dróg oddechowych.

Na miejscu są także przedstawiciele Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, czyli zarządcy budynku, oraz Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - którzy podejmą decyzję, czy mieszkańcy mogą wrócić do swoich lokali. Obecny był także m.in. dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, by ocenić, czy potrzebne jest wsparcie.

Oczywiście policjanci z dochodzeniówki i prokurator będą dokładnie sprawdzać miejsce tragedii. Na tę chwilę bardzo wstępnie, jak wyjaśnia rzeczniczka KPP, jako możliwą przyczynę pożaru przyjmuje się zaprószenie ognia. Jako bezpośrednią przyczynę śmierci - wstępnie zaczadzenie.

Wcześniej pisaliśmy...

Ze zgłoszenia wynikało, że w domu przy ul. Armii Krajowej zapaliła się kanapa. Chodziło o zabudowę przylegającą do budynku wielorodzinnego stojącego naprzeciwko kościoła Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Konkretnie o obiekt od strony Nogatu.

Po dojeździe na miejsce strażacy zastali olbrzymie płomienie i zadymienie. W środku natknęli się na nieprzytomnych trzech mężczyzn, których wynieśli na zewnątrz i przekazali zespołom ratownictwa medycznego. Niestety, lekarz stwierdził zgon wszystkich z nich. Przyczyna śmierci będzie dokładnie badania przez prokuraturę. Najbardziej prawdopodobną hipotezą jest zaczadzenie. Podmuchy wiatru roznosiły dym po najbliższej okolicy, tak że nawet przechodnie momentami mieli problem ze swobodnym oddychaniem.

Strażacy i policjanci ewakuowali część mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto