Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Ratownicy medyczni złożyli wypowiedzenia, zarabiają najgorzej w województwie pomorskim

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
Ratownicy medyczni z obu szpitali Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku wypowiedzieli umowy. Normalnie pracują, bo trwa okres ich wypowiedzenia. Teraz czekają na ruch ze strony wojewody i NFZ.

Ratownictwo medyczne przy szpitalach w Malborku i Nowym Dworze Gdańskim (oba należą do Powiatowego Centrum Zdrowia - spółki powiatu malborskiego) jest na ostatnim miejscu w województwie pomorskim pod względem wysokości kontraktu. Taka sytuacja utrzymuje się od kilku lat. Skutek na dziś jest taki, że wszyscy ratownicy medyczni z obu lecznic rozwiązali umowy z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia. W ten sposób chcą zwrócić uwagę na problem, którego zarząd PCZ sam - bez zwiększenia finansowania w ramach kontraktu - nie rozwiąże.

Decyzja może niepokoić, ale trudno jej się dziwić. Nie dziwi się też prezes spółki medycznej należącej do powiatu malborskiego. Ratownictwo medyczne jest najgorzej finansowane w województwie, a to oznacza, że osoby wykonujące odpowiedzialny i trudny zawód mają niskie pensje bez widoków na poprawę. W końcu ratownicy powiedzieli „dość”.

- Pracownicy złożyli wypowiedzenia, bo oczekują wyższego wynagrodzenia, a ja im się nie dziwię. Nie w porządku byłoby oczekiwać od nich, że nie wiadomo jak długo będą pracowali za najniższą stawkę w województwie pomorskim. Słusznie upomnieli się o swoje - mówi Paweł Chodyniak, prezes PCZ. - Obecnie trwa ten trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Ekipie z Nowego Dworu Gdańskiego kończy się on w ostatnich dniach maja, a malborskiej ekipie wygasa w końcu czerwca.

Źródła problemu trzeba szukać około sześciu-siedmiu lat wstecz, gdy podmioty walcząc o kontrakty schodziły z ceny. Zawarta wówczas umowa z NFZ skończyła się w czerwcu 2016 roku, ale była przedłużana aneksami. Teraz kontrakt wygasa w czerwcu br., NFZ przyśle więc porozumienie dotyczące kolejnego aneksu, a potem warunki finansowe.

- Jeżeli one będą takie same jak obecnie, ja jestem gotów ich nie podpisać. Musimy upominać się o swoje, dlatego będziemy twardo negocjować - mówi Paweł Chodyniak.

NFZ jest pośrednikiem, a pieniądze na ratownictwo rozdziela Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego. Od wojewody zależy więc, jaka będzie wysokość kontraktu.

Zapytaliśmy w UW w Gdańsku, czy jest szansa na zwiększenie finansowania ratownictwa medycznego w Malborku i Nowym Dworze Gdańskim w nowym okresie kontraktowania, i jak - zdaniem służb wojewody - ma dalej funkcjonować miejscowe ratownictwo medyczne, jeśli kontrakt nie zostanie zwiększony. Czekamy na odpowiedź.


Zobacz: Chór Lutnia podczas mszy św. w 227 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto