Minizamek, przy którym chętni mogą zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie, stoi od dziewięciu lat przy ulicy Piłsudskiego. Stąd jest też widok na prawdziwą warownię. Koszt budowy wraz z montażem miniatury wyniósł ok. 24 tys. zł netto. Do tej kwoty trzeba doliczyć koszty remontów, a niemal od początku problemem są ciągłe naprawy.
Zniszczenia to być może sprawka wandali, być może nieuważnych turystów. W każdym razie przed sezonem turystycznym w tym roku burmistrz Marek Charzewski zapowiedział, że po wrześniu obiekt zostanie rozebrany, bo już mocno się zdekapitalizował i „wyeksploatował”, a dalsze naprawy byłyby ekonomicznie nieuzasadnione.
Sezon się skończył. Teraz włodarz podtrzymuje swoje plany o rozbiórce, mimo że jest wielu przeciwników tej decyzji, ale przed wyborami nie wprowadzi słów w czyn.
- Jeżeli zostanę burmistrzem, to miniatura zostanie rozebrana przed zimą. Z czysto technicznych powodów, bo do kolejnego sezonu może nie dotrwać. Pojawi się w tym miejscu nowy element malborski - mówi Marek Charzewski.
Jaki? Burmistrz jeszcze nie wie, ale na pewno będzie przykładał wagę do tworzywa, tak aby było „wandaloodporne”. Już dawno problem mogłaby rozwiązać kamera monitoringu, ale przez lata tłumaczono, że podciągnięcie sieci do minizamku jest zbyt kosztowne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?