Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Stoi już tablica edukacyjna IPN o ludobójstwie ze szczególnym okrucieństwem [ZDJĘCIA]. "To były zupełnie bezbronne istoty"

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Zgodnie z zapowiedziami, przy budynku dworca kolejowego w Malborku stanęła z inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej tablica edukacyjna poświęcona ofiarom rzezi wołyńskiej.

„Genocidium Atrox” (ludobójstwo ze szczególnym okrucieństwem) - tak IPN nazwał tablice edukacyjne, które informują o bestialskich zbrodniach dokonywanych na Polakach podczas II wojny światowej. Ta malborska znajduje się obok ściany budynku dworca PKP, na której znajduje się już tablica pamiątkowa poświęcona ofiarom rzezi wołyńskiej i ich bliskim - pierwszym repatriantom, którzy przyjechali do Malborka w 1945 roku.

Mirosław Golon, dyrektor gdańskiego oddziału IPN, podczas poniedziałkowej uroczystości zaczął od przypomnienia, że właśnie 17 września przypada pomorska premiera filmu "Kamerdyner" w reżyserii Filipa Bajona z Januszem Gajosem w roli głównej, opowiadającego o polsko-niemieckich relacjach na Pomorzu od 1900 do 1939 roku.

- Film fabularny szczególnie mocno kreuje trwałą ilustrację. W tym filmie mamy bardzo mocny wątek poświęcony relacjom polsko-niemieckim z bardzo mocnym wątkiem tego, co się stało w czasie II wojny światowej, i ludobójczą niemiecką operacją wymierzoną w ludność polską - mówił Mirosław Golon.

O niemieckich zbrodniach z początku II wojny światowej przypomina - jak wyliczyli historycy - nawet 400 tzw. dołów śmierci na Pomorzu. W tym kontekście zostało użyte określenie "Genocidium atrox". - Okrutne ludobójstwo jest widoczne już wtedy. Niemiecka samoobrona dla celów rabunkowych przeprowadziła masową akcję wymordowania polskich elit - przypomniał dyrektor gdańskiego IPN.

Nawiązał też oczywiście do rzezi wołyńskiej oraz problem z upamiętnieniem ofiar na Ukrainie.

- To były zupełnie bezbronne istoty - głównie kobiety i dzieci, zupełnie bezbronne osoby, które zupełnie niewinnie zostały zamordowane, a teraz utrudnia się nam stawianie im znaków pamięci, takich jak krzyż, takich jak pomnik, takich jak tablica z wypisanymi nazwiskami, datą urodzenia i datą śmierci. Ta akcja i tak nastąpi. I tak prędzej czy później na Ukrainie będą władze, które nie będą tego utrudniały. I tę operację wykonamy, bo ona musi być przeprowadzona. To jest nasz chrześcijański i patriotyczny obowiązek. Oni naprawdę zginęli za Polskę i za polskość. Mieszkańcy Malborka, którzy w kilkudziesięciu procentach pochodzą z tamtych stron, już w trzecim pokoleniu przechowują pamięć o dziadach, pradziadach, którzy nie mają grobów, których wioski zarosły, często już nie istnieją - tymi słowy wyjaśniał Mirosław Golon, dlaczego Malbork wybrano na lokalizację tablicy edukacyjnej.

Przypomnijmy - pamiątkową tablicę edukacyjną IPN chciał początkowo umieścić przy Muzeum Miasta Malborka. Władze Malborka zasugerowały, że właściwsze będzie miejsce przy budynku dworca kolejowego, na którym znajduje się już odsłonięta ponad osiem lat temu, nawiązująca do bestialskich mordów dokonanych na Polakach tablica z treścią: „18 maja 1945 r. na dworzec PKP w Malborku przyjechał pierwszy transport powojennych osadników. W większości byli to przesiedleńcy z Wołynia, których z ziemi ojców wypędziła zła historia oraz rodząca zbrodnie nienawiść ukraińskiego nacjonalizmu (...)”.

IPN uznał, że to będzie lokalizacja, musiał jeszcze porozumieć się z PKP i otrzymać zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Zobacz: 79 rocznica napaści sowieckiej na Polskę. "Marsz Sybiraków" (fragment)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto