Przez lata dom wpisany do wojewódzkiego rejestru zabytków popadł w zupełną ruinę. Obecnie - na pierwszy rzut oka - nadaje się tylko do rozbiórki. Zresztą, świadczyłoby o tym umieszczone przez miejskich urzędników na płocie ostrzeżenie: „Budynek grozi zawaleniem!”
Władze Malborka od wielu lat, jeszcze w poprzedniej kadencji, bezskutecznie zabiegały o wyburzenie domu. Wtedy jeszcze nie był w tak złym stanie, jak obecnie, ale też nie wyglądał najlepiej. Od tamtej jednak pory jego wnętrza zostały rozebrane i rozkradzione przez nieznanych sprawców. Dom stoi przy samej drodze krajowej nr 55 i trudno go nazwać wizytówką miasta. O możliwość rozbiórki zapytaliśmy niedawno w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku, ale odesłano nas do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jedynie kompetentnego obecnie w kwestii wydania zgody na wykreślenie obiektu z rejestru.
- Ministerstwo nie prowadzi aktualnie żadnego postępowania administracyjnego w sprawie tego obiektu. 10 maja 2011 r. miasto Malbork wystąpiło do ministra kultury i dziedzictwa narodowego o skreślenie budynku z rejestru zabytków, jednakże pismem z 18 stycznia 2012 r. wniosło o zawieszenie tego postępowania administracyjnego. Postanowieniem z 2 kwietnia 2012 r. minister zawiesił to postępowanie, a w związku z brakiem wniosku miasta Malbork o podjęcie zawieszonej sprawy, została ona umorzona 30 kwietnia 2015 r. Miasto Malbork nie złożyło ponownego wniosku o skreślenie z rejestru zabytków tego obiektu - odpowiedział nam resort.
W Urzędzie Miasta wyjaśniono nam z kolei, że w późniejszym okresie był jednak kontakt z ministerstwem. I miało z niego wynikać, że zgody na rozbiórkę i tak nie będzie.
Na pewno do tej pory przeciwny takiemu rozwiązaniu był wojewódzki konserwator zabytków. To problem dla samorządu. Dom stoi bowiemna działce, którą miasto w tym roku chce wystawić na sprzedaż pod budownictwo wielorodzinne. Przypomnijmy, że zgodnie z ustaleniami z wojewódzkim konserwatorem budynek powinien być odsunięty od drogi i wkomponowany w nową zabudowę.
- Szanse na jego wykreślenie z rejestru są nikłe, ponieważ on w dalszym ciągu ma zachowaną elewację frontową, detal, bryłę, czyli elementy, które decydowały o wpisie. Konserwator wojewódzki mówi wprost, że on nie może pozwolić na rozbiórkę obiektu, który jest wpisany do rejestru, jeżeli minister nie wyraża na to zgody - mówi Ewelina Tałałaj, miejska konserwator zabytków.
Jeżeli - pomimo takiego "balastu" - uda się znaleźć nabywcę dla działki, XIX-wieczny dom na pewno w części trzeba będzie rozebrać i odbudować z nowych materiałów, bo jest bardzo zdegradowany. Łącznikiem ma być połączony z resztą zabudowy.
Wiceburmistrz Jan Tadeusz Wilk zapowiada, że miasto jeszcze raz podejmie próbę złożenia wniosku do MKiDN.
- Będziemy wnosić o to, żeby pozwolić rozebrać i zabezpieczyć tę część autentycznie zabytkową, a rozebrać całkowicie to, co jest zagrożeniem - dodaje. Bo takie rozwiązanie miałoby ułatwić sprzedaż terenu.
Dom przy ul. Armii Krajowej nr 92 znalazł się w rejestrze zabytków, bo posiada unikatowe neogotyckie detale architektoniczne.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?