„Muzyka Łączy Pokolenia” w Wydziale Remontowym w Gdańsku

O pomysł występu zapytałem ambasadora klubu, Marcina Jareckiego.
Oglądając mnóstwo koncertów, chociażby występ Ozzy’ego Osbourne’a razem z młodym japońskim gitarzystą (Yuto Miyazawą – przyp. rm.), czy też podziwiając młodych ludzi na Gitarowym Rekordzie Guinnesa albo małą Anię, która z zespołem Rockaine wygrała konkurs młodych kapel na festiwalu w Jarocinie przychodzą do głowy myśli, że ci młodzi ludzie zamiast siedzieć przed grami komputerowymi mogliby pouczyć się czegoś innego i wartościowego, np. gry na instrumentach. Jeżeli jest taka możliwość - mając na tyle duże znajomości w świecie artystów co ja - że można dać szansę wystąpienia przed publicznością takim młodym ludziom jak właśnie Kacper, który wystąpił dziś z Irkiem Wojtczakiem czy całą plejadą muzyków, którzy mają na koncie wiele koncertów z Leszkiem Możdżerem, którym nieobca jest scena chociażby Przystanku Woodstock, to czemu tego nie robić?
Czytaj także: „Rodzinny rock&roll – ‘Muzyka Łączy Pokolenia’”. Rozmowa z Kacprem Polaczykiem

Udział w koncercie Cotton Wing młodego Kacpra Polaczyka to nie koniec. W planach są kolejne występy łączące na scenie pokolenia muzyków.
Będziemy je organizowali w miarę napływu młodych ludzi, którzy nie będą się zrażali i będą chcieli wystąpić tutaj na scenie.
Marcin zdaje sobie jednak sprawę, że występ przed publicznością może być nie lada wyzwanie dla uzdolnionej muzycznie młodzieży.
Wiadomo, pierwsze kroki na scenie z publicznością nie są proste. Pamiętam moje pierwsze śpiewy i pierwsze występy z zespołem. Mimo dużego doświadczenia w chórze kościelnym, z którym potrafiliśmy śpiewać przy paru setkach ludzi dla Ojca Świętego, nagle występując samemu na scenie trzęsły się nogi i pociły się ręce. Jeżeli młodzi ludzie będą przełamywali własną tremę i będą się zgłaszali, że chcą występować, to czemu nie?

Z występami międzypokoleniowymi wiąże spore nadzieje.
Myślę, że z czasem to może zaskoczyć i ci młodzi muzycy będą się pojawiali. Myślimy o kolejnych edycjach festiwali, czy to „Freedom Cover Fest” w Żukowie, czy festiwal „Muzyka Łączy Pokolenia” gdzie będziemy przedstawiali starych wyjadaczy, doświadczonych muzyków, którzy przez wielu młodych ludzi na portalach społecznościowych są określani mianem starych pryków. Ci ludzie tworzyli w czasach kiedy muzyki słuchali moi rodzice i ja przed takimi muzykami czuję potężny respekt. Dla mnie nie jest wyznacznikiem, że to są stare dziady. Wystarczy wymienić zespoły Turbo, Ceti, Mech, TSA czy Złe Psy. Mnóstwo kapel, które generalnie powinny być w tym kraju szanowane a nie mają należnego szacunku. Panuje dziwny kult wybotoksowanych i wymalowanych laleczek.
Wysłałem całą listę maili do muzyków i jeżeli będą wyrażali na to zgodę, a młodzi ludzie będą mieli odwagę podejmowania się takich wyzwań, wówczas będziemy to robić. Staram się, żeby nie było presji, bo to bardzo deprymuje młodych ludzi. Lepiej żeby to wychodziło płynnie, spontanicznie a czas w grafiku się znajdzie. – dodaje Marcin Jarecki.

Wszystko zależy więc od chęci młodych, zdolnych adeptów muzycznego kunsztu. Przykład Kacpra Polaczyka pokazuje, że warto uczyć się gry na instrumencie oraz podejmować się nowych wyzwań, jakim był dla niego występ na scenie Wydziału Remontowego. Niedługo kolejne występy w ramach cyklu „Muzyka Łączy Pokolenia”. Wydziałowa scena stoi otworem przed uzdolnioną muzycznie młodzieżą.