Sówka prawie od 2,5 miesiąca przebywa wPomorskim Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Pomieczynie. Trafiła tam po tym, gdy mieszkanka Nowego Stawu i jej syn zaalarmowali Urząd Miejski o ptaku, który znajduje się na terenie dawnych cukrowniczych ogrodów działkowych i nie może wzbić się w powietrze.
Urzędnicy zorganizowali transport do Ostoi, gdzie uszatka błotna przechodzi rehabilitację. Okazało się, że ma poważny uraz lewego skrzydła (zerwana torebka stawowa).
- Dzięki bardzo szybkiej reakcji znalazcy i urzędników Nowego Stawu sowa trafiła do nas w tempie ekspresowym. Doceniamy to, jak sprawnie udało się zorganizować transport wprost do naszego ośrodka. Dzięki natychmiastowemu leczeniu, a następnie rehabilitacji udało się nam jej skutecznie pomóc. Uszatka błotna już całkiem sprawnie lata po rozlotówce. Nowy Staw nie przestaje nas pozytywnie zaskakiwać - informuje na swoim profilu na Facebooku ośrodek Ostoja.
A to dlatego, że burmistrz Jerzy Szałach zdecydował o przekazaniu z budżetu gminy dotacji na sfinansowanie całego leczenia i opieki nad sowią pacjentką.
- Możemy śmiało powiedzieć, że odpowiednia reakcja Nowego Stawu sprawiła, że dzisiaj możemy podziwiać tę ptaszynę w locie. Jest nadzieja, że uszatka w niedługim czasie poleci na wolność. Trzeba przypomnieć, że nasze rokowania na początku jej pobytu w Ostoi nie były najlepsze. Trafiła do nas z poważnym urazem skrzydła. Jej powrót do sprawności stał pod ogromnym znakiem zapytania. Jak widać, twardziel z niej - cieszą się pracownicy Ostoi.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?