W szkole w Świerkach uczy się 109 dzieci i pracuje 21 osób. Burmistrz Nowego Stawu Jerzy Szałach chce, by od września br. uczniowie zostali przeniesieni do zespołu szkolno-przedszkolnego, który ma powstać w Nowym Stawie. Wiele wskazuje na to, że większość nauczycieli ze Świerków straci pracę.
Przeczytaj także: List rodziców dzieci ze Świerków do Rady Miejskiej w Nowym Stawie
Rodzice sprzeciwiali się planom władz gminy już w styczniu, ale Rada Miejska - niejednomyślnie - przegłosowała uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły w Świerkach. Teraz zamierzają użyć innego argumentu, by przedstawić swoje racje.
W sobotę (23 lutego) zamierzają blokować skrzyżowanie przez pół godziny, a następnie puszczać ruch przez pięć minut - i tak na zmianę przez około 5 godzin. Pisma w tej sprawie zostały już wysłane m.in. do komendy policji w Malborku i GDDKiA w Gdańsku.
- Skoro nikt nie potrafi prowadzić z nami dialogu, nie widzimy innej drogi zwrócenia uwagi, jak taki protest. Wybraliśmy to skrzyżowanie, bo właśnie tędy nasze dzieci miałyby być dowożone do Nowego Stawu - mówi Agata Balińska-Gdula, przewodnicząca Rady Rodziców w Szkole Podstawowej w Świerkach. - My naprawdę nie zgadzamy się na likwidację naszej szkoły. Nie widzimy powodu, dla którego miałoby się to stać.
Władze gminy widzą powody: m.in. ok. 850 tys. zł oszczędności rocznie, poprawę obecnych warunków nauki w Szkole Podstawowej nr 2 w Nowym Stawie poprzez utworzenie zespołu szkolno-przedszkolnego.
To, czy protest na drodze dojdzie do skutku, powinno wyjaśnić się najpóźniej w czwartek (21 lutego). Rodzice czekają na odpowiedzi z GDDKiA i malborskiego starostwa.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?