Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Ostatni sparing Gromu Nowy Staw. Grali też Błękitni

Jacek Skrobisz
Grom Nowy Staw zremisował 2:2 z juniorami starszymi Lechii Gdańsk w ostatnim sparingu przed inauguracją rundy wiosennej IV ligi.

Dla Gromu Nowy Staw, a także juniorów Lechii Gdańsk był to ostatni sprawdzian formy przed wznowieniem rywalizacji ligowej. Spotkanie zakończyło się remisem, a gole dla nowostawian zdobyli Tomasz Grabowski i testowany zawodnik.

Na oficjalnej stronie internetowej Lechii Gdańsk, przebieg meczu skomentował szkoleniowiec gdańszczan Robert Jędrzejczak.
- Za co należy pochwalić chłopaków to na pewno postawa w pierwszej połowie spotkania. Kontrolowaliśmy przebieg gry, mieliśmy wiele sytuacji podbramkowych i dobrze graliśmy lewym skrzydłem. Konsekwencją naszej przewagi były dwie bramki Dawida Karczewskiego - mówi trener juniorów starszych Lechii U-19.

Do przerw Biało-Zieloni prowadzili 2:1, Grom wyrównał wynik spotkania po zmianie stron boiska w Nowym Stawie.
- Trochę kuriozalna sytuacja, jeden sędzia podniósł chorągiewkę, drugi zadecydował, że spalonego nie było. Dla chłopaków też jest to jednak lekcja, że należy grać do końca. Ostatnie fragmenty znowu należały do nas, przejęliśmy ponownie kontrolę nad meczem, ale zwycięskiej bramki nie udało się zdobyć - relacjonuje Robert Jędrzejczak.

Dla trenera Gromu Marka Kwiatkowskiego wynik sparingu nie jest najważniejszy.
- Za kilka dni nikt nie będzie pamiętał o sparingach, bo zaczniemy grać w lidze i mecze mistrzowskie będą wyznacznikiem naszej formy - mówi Marek Kwiatkowski. - Sparing z juniorami Lechii nie był przypadkowy. Przyjechali do nas jedni z najlepszych młodych piłkarzy na Pomorzu. Zawodnicy wyselekcjonowani, wybiegani i o takiego rywala nam chodziło.

Kolejnym przeciwnikiem Gromu też będą gdańszczanie, ale już występujący w barwach czwartoligowej Gedanii.

Sparing przed inauguracją rundy wiosennej rozegrali też Błękitni Stare Pole. W przedostatnim teście polegli 1:2 z Keramzytem Szprudowo. Gola dla staropolan strzelił Kamil Jeż, który być może wiosną będzie reprezentował drużynę prowadzoną przez trenera Tomasza Mazurka.
- Graliśmy na boisku treningowym drużyny ze Szprudowa. Niby było trawiaste, ale szybko zrobiło się tam błoto, przez co kilku naszych zawodników doznało drobnych urazów - mówi Józef Osnowski, kierownik Błękitnych.

Nie doszedł do skutku test mecz Pomezanii Malbork, która miała się zmierzyć z Rodłem Kwidzyn. Wynikało to z rozegrania przez kwidzynian meczu w Pucharze Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto