Żołnierze PKW Orlik 4, wśród których zdecydowaną większość stanowili wojskowi z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku, misję Baltic Air Policing pełnili od 27 kwietnia do 31 sierpnia. Do domów zaczęli wracać już od minionej soboty, ale oficjalna uroczystość ich powitania odbyła się dziś (czwartek, 6 września) na podmalborskim lotnisku. Lotnicy byli witani z honorami przez najważniejsze osoby związane z polskim wojskiem.
Na uroczystość przybyli m.in. Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej, gen. Mieczysław Cieniuch, szef Sztabu Generalnego WP, gen Edward Gruszka, dowódca operacyjny Sił Zbrojnych, i gen. pil. Lech Majewski, dowódca Sił Powietrznych RP.
Przeczytaj także: PKW Orlik 4 - pożegnanie przed misją Baltic Air Policing
Przed wylotem na Litwę (gdzie żołnierze stacjonowali w bazie Szawle) dowódca Sił Powietrznych przekazał Orlika 4 pod komendę dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych. Dziś podpisali decyzję odwrotną – przywracającą lotników pod dowództwo generała Lecha Majewskiego.
-_ PKW zakończył misję, mając przekonanie, że Siły Powietrzne dobrze wykonały swoje zadanie. Gratuluję wzorowo wypełnionej misji i promowania dobrego wizerunku SP na arenie międzynarodowej _– mówił gen. pil. Lech Majewski.
Minister Tomasz Siemoniak przypomniał, że Litwa, Łotwa i Estonia nie mają swojej floty samolotów wojskowych, dlatego od 2004 roku inne państwa sojusznicze NATO wypełniają za nie obowiązek całorocznego, nieustannego dyżuru Air Policing.
- Ochrona przestrzeni powietrznej krajów nadbałtyckich to zarazem ochrona przestrzeni całego NATO. Dla Sojuszu niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy część wspólnej przestrzeni nie byłaby pod ochroną - mówił minister Siemoniak.
Od 2004 roku misja Baltic Air Policing była pełniona przez państwa sojusznicze warunkowo z zamysłem, że kraje nadbałtyckie kiedyś będą same wywiązywać się z tego obowiązku. Minister Siemoniak na podmalborskim lotnisku przekazał ważną informację w tej sprawie.
- W bieżącym roku NATO postanowiło nadać Baltic Air Policing charakter bezterminowy. Misja będzie miały więc trwały charakter. BAP obrazuje ideę solidarności państw NATO. Jest to równoznaczne z tym, że również w przyszłości polscy piloci będą pełnić dyżur nad krajami bałtyckimi. Misja ta poprawia też bezpieczeństwo Polski, bo odbywa się w bezpośrednim sąsiedztwie naszego kraju. Serdecznie dziękuję za konkretne potwierdzenie, że polskie Siły Powietrzne stanowią ważne ogniwo w systemie bezpieczeństwa Europy – mówił do żołnierzy szef MON.
Polska po raz czwarty wystawiła kontyngent. Minister ocenił, że była to najbardziej udana zmiana z dotychczasowych.
- Nasi lotnicy, technicy, nawigatorzy pokazali najwyższą klasę. Nasze Siły Powietrzne są w czołówce NATO. Mam wiele podziękowań od ministrów obrony narodowej państw nadbałtyckich – dodawał Tomasz Siemoniak.
Zobacz też: Polscy lotnicy przekazali Czechom misję Baltic Air Policing
Do powracających żołnierzy przemówił też ks. Janusz Radzik, dziekan Sił Powietrznych.
- Jak kilka miesięcy temu prosiliśmy o dobre wypełnienie żołnierskich obowiązków i bezpieczny powrót, tak teraz chcemy podziękować za to, że obsługa naziemna miała wprawne ręce i właściwe klucze, a piloci mieli tyle lądowań, co startów – mówił ksiądz Radzik.
PKW Orlik 4 liczył 96 żołnierzy, w tym 8 pilotów. Dowódcą kontyngentu był ppłk pil. Leszek Błach.
Sprawdź: Open Air Day już 8 września!
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?