Kończy się uszczegóławianie umowy między Muzeum Zamkowym i Urzędem Miasta, ale zawarto już ustne porozumienie w sprawie kształtu tegorocznego Oblężenia Malborka. Wiadomo, że widowiska historyczne odbędą się, ale istnieje też możliwość, że ich liczba wzrośnie z dwóch do trzech.
Porozumienie w sprawie powtórzenia współpracy między samorządem i muzeum zawarli burmistrz Malborka i dyrektor Muzeum Zamkowego.
- W ogólnym zarysie można powiedzieć, że robimy Oblężenie w tym samym zakresie, co w roku ubiegłym. Przygotowanie inscenizacji będzie leżało po naszej stronie, a po stronie Muzeum Zamkowego działania takie, jak w ostatniej edycji - mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Będzie jedna zmiana organizacyjna po stronie samorządu.
- Nie zajmujemy się w tym roku obozem rzemieślniczym. Będzie tylko obóz rycerski - wyjaśnia Marta Wróblewska, asystentka burmistrza.
Muzeum będzie odpowiedzialne za część rekreacyjno-rodzinną Oblężenia organizowaną na terenach zamkowych. Będą więc jarmarki, pokazy rycerskie i kulturalne.
Trwają jeszcze analizy, czy zwiększyć liczbę inscenizacji, które w ubiegłym roku wróciły na wały von Plauena po trzech latach przerwy. Jedna z wersji mówi o stworzeniu jednego przedstawienia tylko dla malborczyków.
- Jest też wersja druga, bardzo luźna czy nawet zwariowana, na wzór tego, co dzieje się na Grunwaldzie, gdy na próbę rycerze nie wychodzą w pełnym umundurowaniu, a są przebrani na przykład za sprzątaczki czy robotników. Byłaby to wersja alternatywna: co by było, gdybyśmy ten zamek zdobyli. Ale to jest kwestia do zastanowienia i uzależniona od budżetu - mówi Marta Wróblewska.
Organizacja ubiegłorocznej imprezy po stronie samorządu kosztowała ok. 230 tys. zł brutto, z czego 150 tys. zł to środki z budżetu miasta, a 80 tys. zł uzyskano ze sprzedaży biletów. Póki co, w budżecie miasta nie ma zabezpieczonych środków na Oblężenie. - Dopiero na etapie styczniowej albo lutowej sesji będzie takie przesunięcie - zapowiada burmistrz Charzewski.
Niewiadomą jest wybór wykonawcy inscenizacji. W ubiegłym roku realizowała ją firma Aleksandra Krempecia, która produkowała bitwy pod Grunwaldem w latach 1999-2001.
- Jeżeli w tym roku firma będzie chciała się tego podjąć, to będzie mogła swoją propozycję złożyć, tak samo jak wszystkie inne pozostałe firmy - mówi Marta Wróblewska.
Przypomnijmy, że widowiska na wałach von Plauena wróciły do programu Oblężenia Malborka w 2016 roku z inicjatywy Urzędu Miasta po trzech latach przerwy. W tym czasie Muzeum Zamkowe dwukrotnie przygotowywało mniejsze pokazy w fosie zamkowej, a raz inscenizacji nie było w ogóle.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?