Przed tczewskim sądem zapadł wyrok w sprawie pracownika jednej z malborskich firm ochrony, który w grudniu 2015 roku strzelił do uciekającego włamywacza. Mieszkaniec Kwidzyna - wówczas 29-letni - włamał się do domu jednorodzinnego w dzielnicy Wielbark. Włączył się alarm i dwóch ochroniarzy zaskoczyło go na gorącym uczynku. Jeden z nich podczas pościgu za sprawcą zdecydował się oddać strzały w kierunku uciekającego i trafił. Włamywacz miał pecha: pocisk przebił mu rdzeń kręgowy i jamę opłucnową.
Od początku głównym celem postępowania prowadzonego przez prokuraturę, a potem procesu sądowego, było ustalenie zasadności użycia broni palnej. Ostatecznie sąd w Tczewie uznał, że w tamtych okolicznościach ochroniarz nie powinien strzelać do przestępcy. Pracownik firmy ochroniarskiej został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Orzeczono wobec niego również m.in. 4-letni zakaz prowadzenia działalności związanej z ochroną osób i mienia oraz z posiadaniem broni palnej.
Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura zadowoliła się rozstrzygnięciem sądu, ale odwołali się od niego zarówno oskarżony, jak i pokrzywdzony, który po zdarzeniu został inwalidą. On sam odpowiadał wówczas za kradzież z włamaniem, bo po postrzeleniu znaleziono przy nim skradziony łańcuszek.
Więcej o sprawie przeczytasz w piątkowym (2 lutego) papierowym wydaniu "Dziennika Malborskiego".
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?