Poszukiwania św. Mikołaja na zamku w Malborku zakończyły się sukcesem

Przed godz. 16 we wtorek z nietypowej oferty zwiedzania mogły skorzystać przedszkola i szkoły, a późne popołudnie i wieczór należały już do pozostałych zwiedzających. Tych oczywiście nie brakowało, o czym świadczy fakt, że wejściówki rozeszły się bardzo szybko po ogłoszeniu przez Muzeum Zamkowe, że i w tym roku w warowni schowa się gdzieś Mikołaj. Organizatorzy uruchomili więc dodatkową pulę biletów, które sprzedały się równie szybko.

Samo zwiedzanie po trasie prowadzącej najbardziej reprezentacyjnymi miejscami w zamku trwało niespełna godzinę. Najmłodsi i ich opiekunowie dzięki przewodnikom z Koła Przewodników Malborskich poznali w "pigułce" historię warowni. Po drodze dzieci odszukiwały liter, a następnie musiały przetłumaczyć ułożone łacińskie hasło. Tak np. mogły się dowiedzieć, że zamek powstawał od 1274 r. "ex luto" - "z błota", czyli z gliny, która służyła do wyrobu cegieł.

Na zwiedzaniu się nie skończyło. Ostatnim punktem były warsztaty ceramiczne w Karwanie, podczas których każdy mógł ulepić własnego Mikołaja z gliny. Gorącą czekoladę dla najmłodszych przygotowało Gothic Cafe. No i w końcu pojawił się Mikołaj, który wręczył dzieciom prezenty od Muzeum Zamkowego i jego partnerów przy organizacji tego wydarzenia.

ZOBACZ TEŻ: Miejskie mikołajki 2016 w Malborku [ZDJĘCIA]