Pożar w Organice w Malborku [ZDJĘCIA]. Doszło do samozapłonu pianki poliuretanowej

Przed godz. 15 malborska straż pożarna rzuciła wszystkie swoje siły do zakładu Organiki. Czarny dym unoszący się z terenu fabryki nie wróżył nic dobrego. Po dojeździe okazało się, że płonie pianka poliuretanowa składowana na zewnątrz.

- Najprawdopodobniej doszło do jej samozapłonu - mówi mł. bryg. Janusz Leszczewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Malborku. - Z naszych ustaleń wynika, że celowo składowano piankę na zewnątrz. Kierownictwo zakładu wiedziało, że po cyklu technologicznym nie spełnia ona parametrów i pracownicy wynieśli ją z hali.

Jedno ze zdjęć powyżej, na którym widać okopcony budynek, mogłoby sugerować, że pożar wybuchł w hali. Straż wyjaśnia, że nic takiego nie miało miejsca.

- Po prostu instalacja wentylacyjna wciągnęła do środka hali dym unoszący się z płonącej pianki, wcześniej wyniesionej na zewnątrz - tłumaczy Janusz Leszczewski. - Działania strażaków polegały na ugaszeniu ognia, sprawdzili też trzykondygnacyjną halę, a potem ją oddymili.

Malborskie Zakłady Chemiczne Organika S.A. to czołowy producent elastycznej pianki poliuretanowej w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. W branży chemicznej trzeba kłaść szczególny nacisk na ochronę przeciwpożarową. Strażacy i pracownicy Organiki są więc - w razie czego - przygotowani na ekstremalne sytuacje. W grudniu ubiegłego roku na terenie zakładu odbyły się duże ćwiczenia, podczas których m.in. gaszono płonącą piankę poliuretanową. Więcej przeczytasz tutaj: Pożar w Organice. To tylko ćwiczenia [ZOBACZ ZDJĘCIA]

- Całe szczęście, że tak to się skończyło. Gdyby rzeczywiście wybuchł pożar w samym zakładzie, sytuacja byłaby bardzo poważna - mówi Stanisław Chabel, szef zarządzania kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Malborku. - Przy niesprzyjającym wietrze mogłoby nawet dojść do ewakuacji mieszkańców okolicy.