Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rabka, Pieniny: Tu leków w nocy nie kupisz?

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
W Pieninach w przyszłym roku nie będzie nocnych dyżurów aptek. W Rabce z dużym prawdopodobieństwem stanie się podobnie. Aptekarze z obu miejscowości nie chcą dostosować się do niedawnej decyzji rady powiatu nowotarskiego, która w przyjętym harmonogramie pracy aptek nakazała farmaceutom prowadzić całodobowe dyżury w obu miejscowościach. - W nocy nie mamy klientów, więc praca jest nieopłacalna - tłumaczą aptekarze.

W Rabce i Pieninach nocnych dyżurów aptek nie ma od lat. Jeśli mieszkańcy lub turyści przebywający w obu miejscowościach, w środku nocy musieli kupić lek, nie mieli innego wyjścia jak wsiąść w samochód i pojechać do położonego kilkadziesiąt kilometrów dalej Nowego Targu. To nie podobało się samorządowcom w obu miastach. Rozpoczęli więc kampanię, która miała przekonać radnych powiatu nowotarskiego, by w przyszłorocznym harmonogramie pracy aptek zapisali, że placówki z Pienin i Rabki powinny być otwarte w nocy. Stosowna uchwała zapadła pod koniec listopada.

Okazuje się jednak, że aptekarze decyzją powiatowych radnych się nie przejęli. W Pieninach (w Krościenku i Szczaw- nicy) wszystkie sześć działających tu aptek będzie otwarte tylko do godz. 22. - Nie będziemy prowadzić nocnych dyżurów, bo to nieopłacalne - mówi Marek Dudka,
współwłaściciel aptek w Szczawnicy i Krościenku. - Z doświadczenia wiem, że klienci w nocy do nas nie przychodzą. Będziemy otwierać apteki również w święta. Jeśli starosta chce, by było inaczej, powinien się zastanowić nad dopłatą do nocnych dyżurów.

Inaczej sytuacja wygląda w Rabce. Tu na siedem ujętych w nocnym harmonogramie aptek trzy deklarują chęć pracy w nocy, a cztery taką możliwość wykluczają. - Potwierdzam. Nocne dyżury się nie opłacają. Przy takim dyżurze trzeba opłacić pracownika i prąd, a klientów nie ma. Każdy kupuje leki w dzień - mówi Leszek Konik, właściciel apteki przy ul. Orkana w Rabce. - Dlatego ja nocnych dyżurów nie wprowadzę.

Są jednak także i odmienne zdania. - Uważam, że nocne dyżury powinny być w Rabce - mówi Małgorzata Palarczyk, właścicielka rabczańskiej apteki przy ul. Chopina. - Nie będę ich jednak prowadzić sama. Jeśli inni aptekarze dostosują się do harmonogramu pracy, to ja z przyjemnością otworzę swój lokal w nocy. Jeśli jednak okaże się, że cześć aptek się z systemu wyłamie i nocne dyżury będą prowadzić tylko dwie, trzy apteki (z 7 istniejących) to ja też spasuję.

Decyzja aptekarzy nie spodobała się samorządowcom z obu miejscowości. - Farmaceuci nie są w porządku - mówi Grzegorz Niezgoda, burmistrz Szczaw- nicy. - Moim zdaniem, apteka to dochodowy biznes i nawet jeśli farmaceuta w nocy dołoży do interesu, to stratę odrobi w dzień.

Faktem jest jednak, że polskie prawo jest dziurawe. Co z tego, że rada powiatu wprowadzi nocne dyżury? Nie ma przecież przepisu, by ukarać farmaceutów za nieprzestrzeganie harmonogramu.

Zdziwiony zachowaniem farmaceutów z Pienin i Rabki jest też starosta nowotarski Krzysztof Faber. - Jeśli nie dostosują się do decyzji, napiszemy skargę do rady aptekarskiej. Dopłacać za dyżury nie zamierzam. Oni mają prawny obowiązek pracować w nocy - mówi.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto