Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radnemu nie pozwolono w urzędzie przepisać dokumentu ani zrobić kopii

(JS)
Fot. Archiwum
Samorządowiec skarży się na problem z dostępem do informacji w Urzędzie Miasta Malborka. Krzysztof Grylak, radny miejski, nie mógł przepisać ani skopiować dokumentu.

Malborscy samorządowcy mogą mieć trudności z dostępem do informacji publicznej? Przestrzega przed tym radny Krzysztof Grylak, którego spotkała nietypowa przygoda w Urzędzie Miasta. Gdy próbował zapoznać się z pozwoleniem burmistrza na zorganizowanie w Malborku akcji społecznej "Zerwijmy łańcuchy", najpierw dokumentu nie mógł skopiować, a gdy przy drugim podejściu zaczął go czytać i przepisywać, wtedy na wniosek wiceburmistrza dokument zabrano mu z rąk.

Jak opowiada Krzysztof Grylak, o akcji "Zerwijmy łańcuchy" organizowanej przez Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Reks dowiedział się w biurze rady i chciał zapoznać się z wydanym przez burmistrza pozwoleniem na zorganizowanie happeningu. Radny udał się do sekretariatu burmistrza, by z nim porozmawiać o zapisach pozwolenia. Dowiedział się w sekretariacie, że sprawa jest zamknięta i była prowadzona przez Wydział Oświaty, Kultury i Sportu.

- Nie chciałem zawracać głowy burmistrzowi, bo miał petentów, więc poszedłem bezpośrednio do wydziału - opowiada Grylak. - Zostałem bardzo uprzejmie potraktowany przez panią pełniącą obowiązki naczelnika. Była bardzo życzliwa. Natychmiast sięgnęła do skoroszytu po dokumenty. By nie blokować pracy wydziału, poprosiłem o skserowanie ich. Pani naczelnik wyszła do pokoju obok, po chwili wróciła, powiedziała, że jest po rozmowie z burmistrzem i nie może skserować dokumentu.

Radny nie nalegał, ale po chwili refleksji wrócił do wydziału i poprosił chociaż o możliwość zapoznania się z treścią dokumentu. Zaczął notować na kartce treść pozwolenia, jak zaznacza samorządowiec, nie przeszkadzając w pracy urzędnikom. - Po chwili pani naczelnik znów podeszła do mnie i powiedziała, że została wezwana przez wiceburmistrza Skoniecznego, który kazał odebrać mi dokument - relacjonuje radny Grylak.

Całą historię Krzysztof Grylak opowiedział potem na sesji Rady Miasta, powołując się na prawo radnych do informacji umieszczone w statucie miasta. Jerzy Skonieczny, wiceburmistrz Malborka, oraz Arkadiusz Mroczkowski, przewodniczący Rady Miasta, odpowiadali radnemu, że istnieje pewna procedura, według której trzeba postępować. Wyjaśniali, że trzeba złożyć wniosek na piśmie, by starać się o dokument. Ustawa o dostępie do informacji publicznej mówi o przekazaniu dokumentu bez zbędnej zwłoki, ale jak wyjaśniał wiceburmistrz Skonieczny, nie oznacza to, że od razu, bo to może dezorganizować pracę urzędników.

- Co innego przyjść się dowiedzieć, a co innego dostać dokument - mówił na sesji wiceburmistrz, dodając, że przed udostępnieniem należy sprawdzić, czy w treści nie ma danych osobowych czy wrażliwych.

- Radni nie mają szczególnych praw. Procedura udostępnienia dokumentów obowiązuje od dawna - dodawał Arkadiusz Mroczkowski. - Jeśli radny otrzymał ustną odpowiedź, to wtedy nie kopiuje dokumentu.

Zdaniem eksperta ze Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich, w tym konkretnym przypadku racja leży po stronie radnego.
- Jeśli urzędnik zdecydował się dać do wglądu dokument, to później nie miał prawa tej informacji odebrać. Powinien nawet umożliwić skopiowanie lub przepisanie - twierdzi Krzysztof Izdebski, prowadzący program o nazwie Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej. - Urząd powinien się wcześniej zdecydować, czy dać dokument do wglądu, czy nie.

Krzysztof Grylak traktuje historię jako przestrogę dla innych radnych.
- W całej historii smuci mnie niema reakcja radnych na sesji, a przecież taka sytuacja może spotkać także ich - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto