Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spłonął budynek przy ulicy Konopnickiej - rozbiórka

(RK)
Do wpół do 1 w nocy (ze środy na czwartek) malborscy strażacy gasili pożar pustostanu przy ulicy Konopnickiej.

Pożar wybuchł w budynku stojącym na placu przy ulicy Konopnickiej, ale sąsiadującym z targowiskiem miejskim (dojazd od strony ul. Targowej). Dyżurny KP PSP w Malborku otrzymał w środę o godz. 17.57 zgłoszenie o tym, że pojawił się tam ogień w budynku magazynowym. Po dojeździe zastępów okazało się, że to sporych rozmiarów pustostan.

Pożar pojawił się wewnątrz. By do niego się dostać, strażacy musieli sforsować zamurowane drzwi i okna (obiekt był w ten sposób zabezpieczony przed osobami postronnymi), co wydłużyło akcję. W międzyczasie z innej części budynku udało się wyprowadzić samochód (o wartości ok. 30 tys. zł), który był zagrożony spaleniem.

- Gaszenie było bardzo utrudnione, bo dach budynku był drewniany, kryty papą. Dodatkowo na poddaszu znajdowało się bardzo dużo słomy. Duża ilość materiału palnego sprawiała, że pożar bardzo szybko się rozprzestrzeniał - wyjaśnia st. kpt. Janusz Leszczewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Malborku.

W akcji gaśniczej brały udział trzy zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej KP PSP w Malborku wzmocnione siłami OSP ze Starego Pola, Nowego Stawu (dwa zastępy) i Stogów.
- Tyle jednostek brało udział, bo pożar był dynamiczny, szybko się rozprzestrzeniał. Żeby podjąć skuteczne gaszenie, trzeba było jednorazowo potraktować ogień dużą ilością wody - mówi Leszczewski.

Akcja gaśnicza trwała do godz. 0.36 w czwartek. Jak mówią strażacy, słomę gasi się bardzo trudno. Trzeba ją przerzucić, a potem zlać wodą, natomiast w tym przypadku dostęp do niej był ograniczony. W czwartek o godz. 5 straż otrzymała kolejne wezwanie. W ogromnej masie słomy najwyraźniej tlił się ogień, bo zwiększyło się zadymienie, stąd sygnał od zaniepokojonych mieszkańców.

W ciągu dnia strażacy mają sprawdzać teren i kontrolować, czy w zgliszczach poddasza nie pojawi się gdzieś nowe zarzewie. Straż zapewnia jednak, że nie ma już zagrożenia pożarowego. Zlana wodą słoma obecnie intensywnie paruje.

Tak duża ilość słomy zgromadzonej na poddaszu budynku przypuszczalnie może być pozostałością po dawnym ośrodku hodowli zwierząt.

Na tę chwilę przyczyny pożaru nie są znane. Straty - jak podała KP PSP - wstępnie oszacowano na 100 tys. zł. Właścicielem budynku jest samorząd miejski. Od czwartku pracownicy ZGKiM rozbierają część, która spłonęła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto