Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk nauczycieli. Czy Pomorze będzie liderem?

Monika Jankowska
ZNP przewiduje, że do protestu dołączy się 31 marca połowa szkół w województwie. Okazuje się, że pod tym względem będziemy krajowym liderem.

Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada, że przygotowywana przez PiS reforma oświaty będzie oznaczała chaos w polskim szkolnictwie.

31 marca, czyli już w przyszłym tygodniu, nauczyciele z całej Polski odejdą od tablic i będą walczyć o zwiększenie wynagrodzenia i swoje miejsca pracy, bo, jak podają związkowcy, w przeciągu kilku lat reforma edukacji może spowodować zwolnienia liczone w dziesiątkach tysięcy.

Na Pomorzu w strajku ma wziąć udział około 50 proc. placówek oświatowych. Okazuje się, że pod tym względem nasze województwo bije inne regiony o głowę.

Kiedy jednak prosimy Elżbietę Markowską, przewodniczącą pomorskiego ZNP, o listę szkół, w których strajk się odbędzie, w odpowiedzi słyszymy jedynie, że... takiego spisu nie posiada. Spisami nie chcą się też dzielić przedstawiciele ZNP w poszczególnych miastach. Udało nam się jednak dowiedzieć, że w samym Gdańsku protestować będzie 66 placówek.

- Nie jestem w stanie powiedzieć, ilu gdańskich nauczycieli przyłączy się do strajku - mówi wiceprezes ZNP w Gdańsku Halina Mężyk.- Dyrektorzy szkół dostaną ich nazwiska na pięć dni przed wydarzeniem. W dniu strajku dostaną drugą listę z nazwiskami, bo ktoś może się rozchorować albo po prostu zrezygnować. Za ten dzień nie dostaniemy wynagrodzenia - to oznacza, że nauczyciele stracą średnio 130 zł. Dlatego niektórzy nie będą czynnie strajkować, tylko solidaryzować się z protestującymi poprzez wpięcie biało-czerwonej kokardki.

W imieniu rodziców zapytaliśmy, jak będzie wyglądał strajk.
- Nie ma obawy, że jakiekolwiek dziecko zostanie bez opieki - zapewnia Mężyk. - W żadnej ze szkół nie będą strajkować wszyscy nauczyciele. Ci, którzy strajkują, też normalnie przyjdą do szkoły, tyle że nie podejmują w tym czasie żadnej pracy dydaktycznej czy wychowawczej.

Wśród strajkujących gdańskich szkół znalazł się m.in. ZKPiG nr 2. Grzegorz Reszka, tamtejszy nauczyciel, mówi: - Strajkuję, bo nie zgadzam się z wprowadzaną reformą oświaty. Nie jestem pewny, czy akcja coś przyniesie, ale damy wyraz naszemu niezadowoleniu.

W Sopocie do strajku dołączy 7 szkół, w Pucku - 3 (choć być może przyłączą się jeszcze kolejne - wszystko ma się rozstrzygnąć do końca tygodnia) a w Tczewie - 6.

- Rodzice będą zawiadomieni, że w szkole ich dzieci będzie strajk. Jednak lekcje będą się normalnie odbywały. Część nauczycieli będzie strajkowała, a część weźmie za nich dodatkowe zajęcia - mówi Barbara Szczepańska, przewodnicząca ZNP w Tczewie.

Nie wszyscy nauczyciele zamierzają poprzeć ZNP. Tomasz Szturo, polonista z I LO w Gdańsku: - Ten strajk traktuję jako element politykierstwa. Jest formą niszczenia zmian, które szkolnictwu są niezbędne.

O komentarz poprosiliśmy też Monikę Kończyk, pomorską kurator oświaty:
- MEN, a tym bardziej kurator oświaty, nie jest stroną sporu zbiorowego. Żądania przedstawione przez ZNP dyrektorom szkół i placówek oświatowych dotyczące między innymi podwyżki płac, nie są związane z reformą edukacji - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto