Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczęściarz uratowany z Nogatu trafił pod opiekę psiego terapeuty

Radosław Konczyński
Fot. Archiwum Reksa Malbork
Policja cały czas szuka sprawcy lub sprawców, którzy próbowali utopić około 8-letniego psa w Nogacie. Szczęściarz obecnie przebywa u specjalisty aż w Opolu.

Psiaka znaleziono w pierwszej połowie września w Nogacie na wysokości Kamienicy. Stał przy brzegu w worku wypełnionym kamieniami.
- Stał tak chyba trzy dni, bo bał się, że się utopi - mówiła nam wówczas Krystyna Panek, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Reks w Malborku.

Z wody wydostali go strażacy i policjanci, zaalarmowani przez mieszkańca powiatu malborskiego, którego zaniepokoiło szczekanie dobiegające z trzcin. Pies w stanie wyziębienia trafił do lecznicy. Zdaniem wolontariuszy z Reksa, miał też liczne ślady świadczące o tym, że wcześniej znęcano się nad nim.

ZOBACZ TEŻ: Pies wrzucony w worku do Nogatu [ZDJĘCIA]

Członkowie Reksa próbowali znaleźć Szczęściarzowi (tak go nazwali) nowy dom, ale nie byłoby to jednak właściwe, zważywszy na stan psychiki zwierzęcia. Po traumatycznych przeżyciach pies bał się wszystkiego i reagował agresywnie na otoczenie, szczególnie na mężczyzn. Dlatego zapadła decyzja, by zajął się nim behawiorysta. Szczęściarz pojechał na terapię do hoteliku aż do Opola.

- Szukaliśmy bliżej specjalistycznych placówek, ale było drożej niż tam. Poza tym, to był jedyny hotel, który zgodził się przyjąć psa bez szczepienia. Szczęściarz po uratowaniu nie został zaszczepiony, ponieważ chorował i przyjmował antybiotyki - wyjaśnia Krystyna Panek. - Pobyt w hoteliku w Opolu i opieka szkoleniowca będą kosztowały około 700-800 zł miesięcznie. Bardzo liczymy na pomoc, chętni mogą wpłacać pieniądze na konto Reksa z dopiskiem „Szczęściarz”.

Więcej informacji w sprawie pomocy można znaleźć na profilu stowarzyszenia na Facebooku - TUTAJlub pod nr. tel. 666 386 567.

Mimo wszystko jest szansa, że finał tej historii będzie szczęśliwy. W Opolu Szczęściarz uczony jest posłuszeństwa, podstawowych komend, zwracania uwagi na człowieka, aby to on stał się przewodnikiem.

- Niestety, w dalszym ciągu w niektórych sytuacjach potrafi warczeć i pokazywać zęby. Osoba pracująca z psem wie już, w jakich sytuacjach to się dzieje i codziennie pracuje nad wyeliminowaniem tych złych zachowań.
Praca z psem z tak dużym bagażem złych przeżyć wymaga czasu, cierpliwości i poświęcenia. Przed Szczęściarzem jeszcze długie tygodnie ciężkiej pracy, aby zaufał człowiekowi - informuje Reks.

Krótko po uratowaniu psa z Nogatu do komendy policji zgłosił się właściciel zwierzęcia. Mężczyzna stwierdził, że kiedy był na rybach, pies mu uciekł. Policja nadal szuka sprawcy i liczy na sygnały od świadków - można dzwonić pod nr tel. 55 270 28 10 lub alarmowy 997.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto