Przypomnijmy - to były sceny prawie jak z filmu. Mężczyzna, który za chwilę ma trafić na dwa lata do więzienia, przed samą bramą zakładu karnego ucieka z policyjnego radiowozu i wszelki słuch po nim ginie. W ten sposób 29-letni Mirosław G. zagrał na nosie dwóm sztumskim policjantom, którzy 29 października ub.r. zatrzymali go w Sztumie i mieli doprowadzić do ZK w Malborku.
PRZECZYTAJ TEŻ: Uciekł policjantom sprzed bramy ZK Malbork
Zachowanie funkcjonariuszy w trakcie konwoju bada teraz malborska prokuratura. Zaraz po zdarzeniu pisaliśmy, że więzień uciekał w kajdankach, ale jak się dowiedzieliśmy, w materiale dowodowym znajduje się m.in. zapis z więziennego monitoringu wskazujący, że policjanci mogli dopuścić się rażących zaniedbań, by nie mówić wprost o nieudolności. Na obecnym etapie prokuratura jest daleka od takich wniosków, niemniej na nagraniu widać, że mężczyzna wybiega z samochodu z... uwolnionymi rękami.
- Nie możemy kategorycznie stwierdzić, czy w momencie ucieczki on w ogóle nie miał kajdanek. Nie wykluczamy sytuacji, że uwolnił sobie jedną dłoń. Zapis z monitoringu jest jednak niewyraźny, dlatego poprosiliśmy o pomoc laboratorium kryminalistyczne. Nie ma natomiast żadnych wątpliwości co do tego, że ręce miał wolne - mówi Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku.
Skoro więzień uciekł, ewidentnie doszło do nieprawidłowości, a teraz prokuratura musi ustalić, jakim cudem się oswobodził i jakim sposobem wysiadł z samochodu. Logiczne jest, że policjanci powinni wprowadzić go skutego za bramę więzienia...
Tymczasem uciekł w momencie, gdy jeden z funkcjonariuszy poszedł do dyżurki ZK, a w środku auta pozostał tylko kierowca. 29-latek bez problemu otworzył sobie drzwi samochodu, pobiegł w ul. Poczty Gdańskiej i zniknął w centrum miasta. Jak się dowiedzieliśmy, ścigający go policjanci oddali strzały ostrzegawcze. Prokuratura potwierdza, że rzeczywiście na zapisie z monitoringu widać moment oddania jednego strzału w powietrze.
29-letni Mirosław G. był poszukiwany listem gończym, wydanym przez Sąd Rejonowy w Malborku, gdy nie stawił się do odsiedzenia dwóch lat kary za przestępstwa narkotykowe i paserstwo. Teraz grozi mu dodatkowo kara 2 lat pozbawienia wolności za samouwolnienie. Postępowanie w tej sprawie również prowadzi prokurator z Prokuratury Rejonowej w Malborku, a wyjaśnienie jej jest dużo łatwiejsze, skoro na nagraniu widać, że mężczyzna uciekł.
Rolę sztumskich policjantów (nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jednym z nich jest naczelnik kryminalnych) powinno też wyjaśnić postępowanie dyscyplinarne zarządzone przez komendanta wojewódzkiego policji.
- Postępowanie jest w toku, prowadzi je komenda w Kwidzynie - wyjaśnia sierż. sztab. Michał Sienkiewicz z zespołu prasowego KWP w Gdańsku.
Na wnioski przyjdzie więc jeszcze pora, a na razie nieoficjalnie wiadomo, że sprawa ucieczki stała się... "dobrym" materiałem poglądowym podczas szkoleń dla policjantów.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?