A ten zapowiada właśnie, że zadba o to, by stawki za wywóz odpadów były jak najniższe. I bynajmniej nie chodzi o to, by przymilić się mieszkańcom. Jak słyszymy, to fortel, który ma zmusić samorządy do podjęcia własnej decyzji. Jeśli po orzeczeniu wojewody samorządowcy nie "urealnią" stawek, ryzykują poniesienie odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny budżetowej. A to w skrajnych przypadkach może skończyć się nieprzyjemną interwencją Regionalnej Izby Obrachunkowej, której zadaniem jest czuwanie nad ładem w finansach publicznych.
Czytaj więcej: Rewolucja śmieciowa na Pomorzu
- Mamy jednak nadzieję, że gminy wywiążą się ze swojego obowiązku i nie będzie konieczności sięgania po narzędzia dostępne wojewodzie - mówi Roman Nowak, jego rzecznik.
Samorządy biorą z kolei "na przeczekanie", ufając poselskim zapewnieniom. W najbliższą środę Sejm ma rozpatrzyć senacki projekt zmian w kontrowersyjnej ustawie. Głosowanie miało się odbyć 4 stycznia, ale w ostatniej chwili je odwołano - zabrakło obowiązkowej opinii z Ministerstwa Spraw Zagranicznych (dot. zgodności z prawem UE). Gotowa ekspertyza leży już w poselskich skrytkach. Okazuje się jednak, że może wcale nie ułatwić środowego głosowania. Wręcz przeciwnie, proces legislacyjny może się znów przedłużyć. Resort wypunktował bowiem nieprecyzyjne zapisy ustawy, które mogą godzić w unijny porządek prawny. Jeśli parlamentarzyści przegłosują je w tym kształcie, ryzykują kolejną interwencję Komisji Europejskiej.
Więcej czytaj na stronie dziennikbaltycki.pl
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?